Rozumiem, że przerywanie w ekscytującym momencie to już motyw bardzo popularny, ale to... to jest przesada :o
Przecież o to chodzi. Jeśli nawet film się komuś nie podobał, to pójdzie do kina na kolejną część z czystej ciekawości, co będzie dalej. A każde pójście do kina = kasa dla twórców. Moim zdaniem zakończenie odbyło się w bardzo dobrym momencie :-D
Bez przesady. W żadnym wcześniejszym filmie (mówię o Śródziemiu) nie było takiego cięcia. Jakos każda częsc miała wyeksponowany epilog, mimo że 3 z nich nie były ostatnimi częściami, i było dobrze.
Masz rację. Ale 3 część Hobbita najprawdopodobniej będzie ostatnim filmem PJ związanym ze Śródziemiem :-( , więc na pewno mu zależy, żeby dużo osób go obejrzało. Możliwe też, że po prostu miał taki kaprys, żeby ludzie się denerwowali zakończeniem :-D
Mam nadzieję, że nie pomyślałeś, że nie chcę ekranizacji innych dzieł Tolkiena, bo to jest jedno z moich największych marzeń =) Ale te akurat rozmyślenia nadają się na inny temat na Filmwebie.
Gdyby w drugiej części ubito smoka i na tym zakończono film, uleciałoby całe budowane w końcówce napięcie a tak mamy zakończenie przypominające odrobinę " Imperium Kontratakuje ", triumf zła, Gandalf w niewoli, wymarsz Orków z Dol Guldur, Thorin zawiódł, smok leci na Esgaroth, Bard uwięziony, nie ma nadziei.
Zakończenie jest świetne. Dreszczyk emocji przy głosie Cumberbatcha.. aż się chce oglądać dalej :]
Zakończenie jak z serialu, u mnie też wzbudziło niesmak.
Z drugiej strony chyba ciężko byłoby to jakoś sensownie zakończyć będąc w środku książki.
A z trzeciej strony sensowniej byłoby zrobic dwa filmy. Pierwsza częśc się kończy przed Mroczną Puszczą, a druga jak książka.
Też czuje nie smak ;/ najgorsze jest to, że na następną część pewnie poczeka się z rok-dwa jak nie lepiej :(