Czy ktoś wie czy w tym roku będzie lepiej i nie będzie do dyspozycji tylko dubbing i napisy ?
W kinie nigdy nie ma filmów z lektorem :) Możliwe, że później dorobią lektora, np. w wersji na DVD/Blu-Ray czy w telewizji.
W kinie są filmy z lektorem ! - Bitwa pod Wiedniem. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, jak usłyszałam lektora myślałam, że ktoś żarty sobie robi, ale jednak nie. Jeszcze chyba z lektorem był ten film/ dokument - Mikrokosmos i wszystkie z tej serii „przyrodniczej”. Także owszem jest to rzadkość ale występująca :)
Owszem, słyszałem o tej Bitwie pod Wiedniem z lektorem :) Jednak według mnie lektor w kinie byłby tak głośny, że zagłuszałby oryginalne głosy bohaterów. Lektor po prostu nie jest przystosowany do głośników kinowych, za to w telewizji jak najbardziej.
No tak zgadzam się, lektor w TV – nie widzę problemu , ale w kinie po prostu to ogłupia, przynajmniej mnie. To jest dziwne uczucie słyszeć lektora i jeszcze psuje film, dźwięk tak jak zauważyłeś . No ,ale jak widać są wyjątki od reguły oby ich było jak najmniej ;)
Po co lektor, jak są napisy? Niby nie trzeba czytać, ale za jaką cenę? Za cenę zagłuszenia Smauga! No i innych rzecz jasna też... Lektor jest moim zdaniem dla leniwych (bez urazy!).
Kocham napisy! Ale ... tylko w TV. Boję się zmierzyć z kinem . Moje oczy nie wytrzymają tyle . I musiałabym wtedy zrezygnować 3D . Bo , jak pisałam, oczy mi się męczą .
No chyba że tak... ale w kinach raczej tylko napisy i dubbing, więc wiadomo, co wybrać...
No, dubbing to aż szkoda kasy . To czyste dno. 3 H męczenia się w fotelu. Sama na Niezwykłej Podróży byłam na dubbingu ( bo z młodszymi kuzynami ) .
Ja dotychczas oglądałam "Niezwykłą Podróż" z dubbingiem, z młodszą siostrą, ale "Pustkowie Smauga" obejrzę tylko i wyłącznie z napisami!
Więc może spróbujesz rozumieć ze słuchu, a dopiero w ostateczności zerkniesz na napisy? A potem załatwisz sobie wersję z lektorem?
Hej, to może spróbuj usiąść bliżej ekranu? Mimo wszystko wielu ludzi bardziej interesuje treść filmu niż ciągłe patrzenie na napisy. Mało ich obchodzi czy lektor coś zagłuszy czy nie bo chcą się skupić na treści, dlatego rozumiem Twoje podejście. Jednakże jeżli nie będzie lektora to może po prostu wybierz miejsce bliżej ekranu?
To w ogóle do kina nie chodzisz?
ja widzę na jedno oko ale do kina chodzę tylko na filmy z napisami ( chyba że to animacja, wtedy dubbing ) i nie jest tak źle z napisami - na BD / DVD też oglądam filmy z napisami.
Osoby starsze i nie znające angielskiego wcale nie muszą być leniwe i lektor świetnie rozwiązałby problem męćzących sie oczu, co przełożyło by się zapewne jeszcze na większe przychody z kin.
W tej materii zapewne masz rację. Ale pozostaje jeszcze rozumienie ze słuchu i pomaganie sobie napisami.
Widziałem sporo starszych osób z dziećmi, naprawdę oni ostatnie o czym marzą to napisy. Nie można myśleć tylko o sobie w żadnej materii. Aleksandra ma słuszne opretensje, że nie ma lektora bo powinien być przy tak dużych produkcjach. W ogóle przy każdej produkcji powinien byc lektor. Niestety dyskryminacja jest tutaj bardzo widoczna. Przy tak wielkich produkcjach posunąłbym się jeszcze dalej i zaoferował seans dla ludzi niedosłyszących czy nawet niemych. To byłaby świetna sprawa.
Co do dzieci to znam ten temat, bo młodsza siostra długo była za dubbingiem, ale ostatecznie udało mi się ją przekonać. Lektor owszem, mógłby być. A niestety, zamiast niego mamy dubbing.
Akurat nie jestem osobą starszą, tylko po prostu mam problem z długim siedzeniem w kinie ( ból oczu ) . I myślałam o tym , aby usiąść najwyżej , bo wtedy widzę cały ekran oraz napisy. Chyba, że się mylę... ale dzięki za rady
Nie jestes starszą osobą masz dobry wzrok, nieważne rózne są przyczyny, że aż prosi się o lektora. Ale jak siądziesz dalej siłą rzeczy optycznie będziesz miała większa trudność w odczytywaniu napisów ale nie ogarniesz całego ekranu. Coś za coś.
Jednocześnie chcę napisy i jednocześnie 3D, ale to pogodzić nie mogę. Ale muszę pamiętać , że później jak kupię płytę to napisy zobaczę, a 3D już nie ...
Hmm to nie jest tak do końca przesądzone. Nie trzeba juz być milionerem by mieć w domu 3D i to naprawdę dobrej jakości :)
ale i tak wolę moje stare DVD :)
trzeba myśleć o kinie ... znając moich kuzynów : będą mnie prosić abyśmy się razem wybrali na dubbing z 3D !
Dlaczego to tak jest, że niektórzy nastolatkowie poświęcają się, aby zobaczyć świetny film w oryginalnej wersji, a inni zadowalają się dubbingiem?.. ;)
Pamiętam, jak w zeszłym roku padł pomysł, aby jechać z klasą na "Niezwykłą Podróż"... ale za późno o tym pomyśleliśmy. Może uda się namówić nową wychowawczynią :) Choć zapewne nie byłaby zachwycona moim piszczeniem na widok Smauga...
A jakie to niby poświęcenie? Jesli ktoś nie zna angielskiego i chce się skupić na filmie to chyba logiczne, że wybierze dubbing.
A ja chcę się skupić i na obrazie , i na głosie . Bo musicie wiedzieć , że kocham głos niektórych aktorów !
Jestes nastolatką, takie bzdety jak kochanie kogoś głosu, z wiekiem ta choroba przechodzi:P i człowiek staje się poważny:)
Tak, wiem... ale po prostu baardzo lubię te głosy ...
Boże ... jak się już nie mogę doczekać tego filmu !!!
Akurat żeby w pełni cieszyć się filmem potrzeba oryginalnej ścieżki dźwiękowej :) Hobbit z polskim dubbingiem to parodia Hobbita - patrz scena z Gollumem-Szycem.
Włąśnie dlatego ja korzystam z dobrodziejstw techniki, ale nie telewizyjnej. Zero stresu, oglądam jak chcę:)
Może spróbuj usiąść na środku? Bo z bliska owszem będziesz widzieć napisy ale oczy będziesz męczyć tak samo jak z daleka bo będziesz chciała wyłapać tekst na ekranie. Wiec może środek to jest jakieś rozwiązanie?. Ale bolą Cię oczy bo masz wadę wzroku w sensie nosisz okulary i jeszcze masz problem ( bo może mocno nawilżające soczewki by pomogły - takie jednorazowe). Chyba, że nie nosisz okularów to nie wiem jakieś krople?
Tak na pocieszenie – moja koleżanka oglądała Hobbita 3D/48 , nie widząc 3D ;) do dziś nie wiem o co chodzi z tym nie widzeniem efektu 3D , ale jak widać można oglądać film na wszystkie sposoby!
nie ,nie ... oczy mam dobre ... ale za długi film ... 3h czytania ... o nie ...
a jeśli chodzi o 3D - u mnie tylko lekko obraz wychodził i tyle ... mały ten efekt ... lepszy jest w bajkach ,aby dzieci zachwycić !
Yhm, wiem, że moja koleżanka ma problem z oczami, bolą ją po prostu więc w aptece kupuje krople do oczu nawilżające i wtedy może wysiedzieć tak na styk. Za bardzo kocha oglądać filmy w kinie , żeby zrezygnować ;) Jeżeli oglądanie filmu z napisami nie jest jakimś twoim priorytetem życiowym to nie widzę sensu męczyć się. Ale jeżeli naprawdę, naprawdę chcesz oglądać ten film to może warto pomyśleć właśnie o tych kroplach do oczu. Nikt nie każe Ci używać ich całe życie , ale może na parę wyjść do kina będą akurat ;)
Ale wiesz... mogę nie dotrwać ... i chyba pójdę na dubbing, bo nie wysiedzę tyle ... a potem , po 4 miesiącach czekania ,kupię płytę i się naoglądam napisów
No, jeżeli masz się męczyć to bez sensu, zero przyjemności z oglądania tak naprawdę. No nic , to już twoja decyzja ;)
To się nazywa ślepota stereoskopowa, może na nią cierpieć nawet co dziesiąty człowiek.
Co za debilny pomysł by dać lektora do kina. Z tego co wiem do kina chodzi się by nacieszyć się wspaniałymi efektami wizualnymi i DŹWIĘKOWYMI. Jak by film był z lektorem to cały dźwięk szlak by trafił, gdyż jakiś "gość" by nam zagłuszał wszystkie efekty!. Ogólnie jestem przeciwnikiem dubbingu ale tam przynajmniej dźwięk nie jest wyciszony i wszystko słychać jak należy. Choć dla mnie osobiście jak iść do kina to tylko na napisy, no chyba że ktoś NIE UMIE CZYTAĆ. A jak ktoś mówi o dzieciach to dla dziecka tylko dubbing, gdyż dla niego to bez różnicy czy słyszy głos Ian McKellena czy "Obeliksa" :) Chcecie mieć lektora? Nie ma sprawy na DVD będzie na 100%.