Wydaje mi się, że prędzej nakręcą "Dzieci Húrina", ze względu na to, że jest więcej materiałów u Thurinie i jego przygodach z pokonaniem wielkiego króla smoków (swoją drogą ciekawe, czy udałoby się zrobić jeszcze straszniejszego, większego, bardziej majestatycznego smoka jakim był Glaurung)
A swoją drogą miło byłoby, gdyby wyszła osobna książka o Berenie i Luthien jak w przypadku Dzieci Hurina :) a Glaurung musi być bardziej hardy z psyka i mniej majestatyczny :)
Masz rację, byłoby miło. Pytanie tylko, czy Tolkien zostawił wystarczająco dużo notatek na ten temat, żeby można było stworzyć normalną książkę. A co do smoków, to Glaurung powinien być bardziej majestatyczny w końcu to pierwszy smok, potomek wszystkich smoków. Smok, który już za młodu spalił Dorthonion, bezpośrednio przyczynił się do upadku Nargothrondu i wiele razy napsuł krwi wszystkim rasom Beleriandu a nie tylko krasnoludów i ludzi z okolicy
Wiesz kwestia spojrzenia na Gada :P dla mnie on zawsze był odzwierciedleniem zła, nie takiego majestatycznego, ale hardego, chamskiego, twardego i okrutnego :) Mi się marzy jakakolwiek książka ze świata Śródziemia :)
No w sumie racja :) możliwe, że ewentualny reżyser będzie miał jeszcze inne spojrzenie na tego smoka :)
długo byś go nie widział, w końcu zginął w tej samej bitwie w której się pojawił :) chociaż był to pierwszy latający i prawdopodobnie największy smok wszechczasów :)
Rozumiem :) ale widzielibyśmy go pewnie 10 minut :) poza tym trudno byłoby przedstawić w filmie, bo nie ma konkretnej powieści z nim w jakiejś roli a sillmarilion jest zdecydowanie zbyt obszerny :)
Scena w filmie w którym Ancalagon spada martwy na Thangorodrim, niszcząc je doszczętnie, jest zbyt epicka żeby została pominięta. Na pewno jakoś by się dało to przedstawić, chociaż jedna porządna scena, retrospekcja itd.
Jedyne żyjące osoby, która mogłaby opowiedzieć o tych wydarzeniach w czasie jakiegoś konkretnego filmu i przed końcem WP to Elrond (chociaż z tego co kojarzę, to chyba nie brał udziału w bitwie, więc mógł tego nie widzieć) i chyba Galadriela, która mieszkała wtedy o.ile dobrze pamiętam (ale mogę się mylić) z Melianą :)
Dzięki, za rozjaśnienie, bo nie mogłem sobie przypomnieć jak młody był wtedy Elrond, a nie za bardzo miałem jak sprawdzić :). W każdym razie jak sam Grandlordzie widzisz nie miałby nawet kto mieć takowych wspomnień, no chyba, że sami valarowie
Cirdian, gil-galad, earendil i może galadriela bo ona była w śródziemiu z celebormem
Jest możliwe by gandalf tam był jeszcze jako olorin
Masz rację, te postaci mogłyby to pamiętać, ale z tych postaci tylko dwie pojawiły się w filmie, a Gandalf mógł nie.brać udziału w bitwie, bo przecież przybył do Śródziemia po raz pierwszy dopiero w 3 erze (choć gdyby nie to wtedy prawdopodobnie również Saruman, czy Radagst by pamiętali) a nie ma dość materiałów, żeby zrobić jakikolwiek film z resztą tych postaci, tak więc myślę, że nieprędko (o ile wgl kiedykolwiek) zobaczymy na ekranach Ancalagona Czarnego :)
W sumie to nie chciałbym by zaadaptowali sillmarillion na potrzeby filmu
To byłoby straszne :(
Z Sillmarillionu na szczęście nie da się zrobić filmu, bo to tak, jakbyśmy próbowali sfilmować np mitologię, tak więc możesz być spokojny :)
Właściwie można by wybrać jakieś poszczególne wątki :) Robiono tak z mitologią i z Biblią. Ale jednak trochę strach, co mogłoby z tego wyjść ;)
No możnaby, ale jednak tylko "Dzieci Húrina" są na tyle obszerne aby zrobić z nich pełnometrażowy film :) w całej reszcie reżyser musiałby zbyt wiele wymyślać albo przeciągać wątki
I Sauron w postaci wilkołaka walczący z Huanem. No i ciekawe też jak przedstawiliby Morgotha., bo to byłoby trudne.
Valarowie mogli przybierać kształt ludzi czy elfów, z tym, że byli w tej formie znacznie więksi. W Silmarillionie Ulmo pojawia się na jednej z ilustracji jako ogromny, sędziwy człowiek stojący na brzegu morza z trójzębem w ręku. Choć to intepretacja grafika, w dodatku inspirowana postacią z mitologii greckiej to pewnie Morgoth byłby czymś w tym stylu.
Aczkolwiek wołałbym żeby te filmy nie powstały, a już na pewno nie chciałbym żeby zabierał się za nie Jackson.
Nie rozumiem Cie. Beren i Luthien należą do tolkienowskiego świata tego samego co Hobbit i WP. Ta część Hobbita jest najnowsza i w związku z tym siedzi tu najwięcej fanów więc jest to miejsce jak najbardziej właściwe do zadania takiego pytania. Jak Ci przeszkadza, że ludzie zakładają tematy to może czas przestać korzystać z forum?
Może czas przestać być idiotą i zaśmiecać to forum? Od takich spraw są fora tolkienowskie.
Cóż skoro tyle osób tu rozmawia i tylko TY jedyny masz problem to śmiem twierdzić, że forum Hobbita jest również dobrym miejscem na rozmowy o tolkienowskim świecie i wyzywanie autora tematu tego nie zmieni.
Nie, ponieważ każdy zna WP, Hobbita ale już znacznie mniej ludzi kojarzy poszczególne legendy z Tolkienowskiego świata.
Lepiej nie. Po tym, co Jackson nawyprawiał w Pustkowiu Smauga, zwątpiłam, czy faktycznie czuje ducha Tolkiena. Zresztą, pewnie opowieść o Berenie i Luthien jest zbyt "nudna", jak na standardy przeciętnego popcornowego widza, w jakiego celuje kino. Raczej tego nie widzę.
Oh już o to się nie martw. Wprowadzą jakiś miłosny trójkąt (był jakiś minstrel co kochał się w Luthien, no to niech będzie rozdarta między nim, a Berenem), Beleg jako Legolas na sterydach, Finrod będzie strzelał fireballami. O i pamiętacie tego przywódcę orków, którego Beren zabił by pomścić ojca i odzyskać jego pierścień? No to w filmie zrobi się z niego głównego villaina, który ściga Berena. Widownia będzie zachwycona!
Ależ w ogóle nie masz racji! Ma być nowocześniej!
Luthien to prawdziwa silna kobieta, która ze słuchawkami w uszach i najnowszym modelem iphona uprawia jogę w przerwach w pracy w korpo. Ewentualne jej rozdarcie polega na tym, że Beren jest lepszy w łóżku, a ów muzyk rockowy [niech będzie, że gra w kapeli "Minstrel"] więcej zarabia. Beren zaś to kryptogej, który ma zamiar wyjść z ukrycia i pokazać światu swoją prawdziwą twarz, ale obawia śię, że wówczas rodzina ukochanej [a i sama ukochana] połamie mu rączki oraz nóżki kijem bejsbolowym. Zamiast idiotycznych wojen - gra wojenna z paintballem i kto zdobędzie proporczyk przeciwnika - wygrywa.
A po kręceniu szampan dla ekipy, a co dziesiąty widz wygrywa kotylionik, ewentualnie mały popcorn.
Pójdziemy razem do kina? :D
Na szczęście nie. Ch. Tolkien - syn i spadkobierca TWÓRCY Śródziemia zapowiedział, że nie sprzeda praw do filmowania żadnych utworów ojca, ani swoich, opartych na ojcowskich notatkach. Co prawda to już mocno starszy pan, ale zarówno fundacja opiekująca się spuścizną po Tolkienie jak i syn Christophera, wnuk J.R.R. [i kolejny "właściciel" praw], mają podobne zdanie.
Hej kochanii:)Tutaj znalazłam świetna recenzje na Yt.Zapraszam do obejrzenia,pozdrawiam Asia
youtube . com/watch?v=Zp4j_myMMTE
wiesz chyba szybciej zrobią kolejną część narnii niż to a pewnie wiesz o kolejnej części
nawet nie wiesz jak się ucieszyłem na wiadomość o 4 części :) uwielbiam całą tą serię :P a najbardziej 1 część !
Jest szansa na zekranizowanie pewnych watków z "Silmarilliona". Pod warunkiem, że stworzony by inteligentny i elastyczny scenariusz. Opowieści z "Silmarilliona" obejmują niekiedy swoim zakresem okres kilkudziesięciu lub kilkuset lat. Ponadto należałoby wykreować wyraziste postaci, aby widzowie nie pogubili sie w gąszczu podobnie brzmiących imion (Feanor, Finarfin, Finwe, Hurin, Turin itp.).
Ale gdyby to zrobione z mistrzostwem i odpowiednim ulokowaniem w mitologii Śródziemia ( z nawiązaniem do historii klejnotów Feanora, obecności Valarów i władcy ciemności - Morgotha), mielibyśmy genialne filmy. Historia Berena i Luthien czy losy dzieci Hurina to są naprawdę fascynujące opowieści.