druga część jeszcze lepsza od pierwszej! jestem ogromną fanką J.R.R. Tolkiena oraz calej trylogii
Władcy pierścieni Petera Jacksona, nie żałuję pójścia do kina!
Mówisz, że druga część "Hobbita" jest lepsza od... drugiej części "Hobbita"?
Hmmmm...
pozostaje więc jeszcze zaczekać na drugą część "Hobbita", aby wszystkie porównać! :))
Spoooki, wykumaliśmy przecież o co chodzi. :-)
Istnieje teoria, że "części łącznikowe" trylogii (a więc odc. II) zawsze są najsłabsze.
Uważam, się to sprawdza we "Władcy...". I być może też się sprawdzi w "Hobbicie"?
No fakt, w Twoim przypadku się nie sprawdzi, skoro już wydałaś wyrok o lichości części pierwszej w porównaniu do drugiej. :-)
Heh, nie wiem jak to przeżyję i czy kiedykolwiek się z tym pogodzę, ale niech Ci będzie. :-)
No jasne że wchodziłem!
I jak będziesz grzeczna, to Cię zabiorę na przedpremierę "Hobbita III", cobyśmy się już w kinie zażarcie pokłócili! :))
Heh, no trudno. W takim razie pójdziemy obaj na "Hobbita III" jak Frodo z Samem na Orodruinę.
Zaraz-zaraz, czy to się aby komuś dziwnie nie skojarzy???
W takim razie zasiądziemy w kinie jak Merry i Pippin na ruinach Insengardu, będziemy się obżerać łakociami i dobrze bawić, a po seansie coś tam w fajkach zajaramy. :-)
No i spoko.
A po godziwym dymku może Cię przekonam, że jednak "Niezwykła podróż" jest lepsza od "Pustkowia Smauga"? :-)
Argumenty będą z samej Holandii.
... tzn, oczywiście z Longbottom, chciałem powiedzieć. :-)
Idziesz z nami?
Jeśli tak, to będziemy wyglądać jak przyłapani razem Eowina, Aragorn i Faramir! :-)
Mam tylko cichą, niczym nie popartą nadzieję, że na żywca nie okażesz się Szelobą? :-)
no a jak :) innej opcji nie ma :) a ty tym aktorką dasz radę i oscara będziesz miała za najlepszą aktorkę :) i to w pierwszym filmie :)
Rozbolał mnie brzuch ze śmiechu! :))
Spadam w "real", a Wy nie zatrollujcie wątku do końca i nie nakręćcie po drodze beze mnie jakiegoś filmu, który byłby lepszy od wszystkich części "Hobbita" razem wziętych!