jestem fanem tolkiena jak i dotychczasowych dzieł jacksona ale H:PS jest cienki. fabula zostala
sprowadzona do bajki dla 5 letnich dzieci. dialogi pozbawione sensu czesto, jakis watek milosny
elfiej panny i niedorobionego krasnala, ogolnie naokolo wszystko sie wali i pali a glownym
bohaterom sie wszysko udaje. orkowie to boty, ktorych pokonala by chyba moja zona z lyzka w reku -
legolas zabil ich milion i dopiero niby boss nakpncu potrafil dac mu w morde hahahah. rozumiem
ze to fantastyka ale bez przesady. dla mnie straszna kiszka a szkoda bo jedynka byla super.
Początek właśnie był najlepszy. Powinien być dla fanów Tolkiena, bo oddawał najlepiej chyba ze wszystkich scena ducha książki.
ale przecież Hobbit to jest książeczka dla dzieci =)
na dodatek bardzo krótka - no bo dla dzieci.
z tego się dało zrobić maksimum 2-3 godzinny film. powstało w sumie 9 godzin wypełnione watą.
Jackson rozwlekł Hobbita niczym jakiś tandetny serial typu Xena czy Herkules
Ale pierwsza i już druga część przyniosła potężne wpływy. Film się zwrócił z wielkim bonusem dla każdego. A to się liczy. Fakt film byłby ciekawy jako 180 minut. I to by starczyło. A tak mamy elfkę feministkę i takie tam.
Gdyby była feministką to krasnal by u niej zmywał i robił pranie . Ta Elfica to babka do bitki i do rany przyłóż i jeszcze wypić można.
no nie, w kinie i nie tylko nie chodzi o wieczne odcicnanie kuponow. chybas na glowe upadl