Samug bez większego trudu zajął Górę i zniszczył Dale. Mimo, że miał przeciw sobie wojska
Ereboru. Kilkunastu krasnoludów i Hobbit to już za dużo.... zalosne
czytałeś "Przygody Spartakusa"? Spartakus pokazywał, że strzałę można z łatwością złamać, ale już 30 strzał nie. fakt, to jest dziwne, ale co innego regularna armia działająca jak jedno wielkie ciało, a co innego kilka małych grup bliżej ze sobą związanych krasnali, które są jeszcze lep
1.Smok napadł na Erebor za dnia, a walka z kompanią Thorina toczy się w nocy, w półmroku, może smok miał kiepski wzrok.
2. Smaug był o 60 lat starszy i prawdopodobnie mniej sprawny.
3. Atak na Erebor nastąpił niespodziewanie i wobec tego obrona była prowizoryczna.
4. Kompania Thorina jest bardziej zdeterminowana od spanikowanych krasoludów z pierwszego ataku.
tu się zgodzę. Na pierwszy rzut oka takie sceny wydają się dziwne, pod realistycznym kątem widzenia. Jednakże smok napadając na Erebor i Dal miał plus zaskoczenia. Nikt się go nie spodziewał. Obrona zdezorientowana, tłumy ludzi, ogolna panika, śmierc z przestworzy. smok miał do dyspozycji całe niebo. Erebor to zbiór ciasnych korytarzy, komnat i w dodatku wszystko przepchane spanikowanymi i zdezorientowanymi mieszkańcami. Rzeź gwarantowana. Podczas jego "walki" z kompanią Thorina, krasnoludów było kilkunastu tylko. Mieli podczas nagonki do dyspozycji cały Erebor, ciemności, mnóstwo miejsc do chowania się, smok ledwo się tam poruszał, a miejsc do rozwinięcia skrzydel było jak na lekarstwo. Więc wcale źle to tak nie wyglądało. Oczywiście nie kryję zabiegów typu "ciasny korytarz, smok może zionąc ogniem i wszystkich spopielić, lecz w cudowny sposób tego nie robi". Ale co by nam dala realistyka ? Śmierc kompani w 2 minuty i koniec filmu ? To byłoby nie do przełknięcia. Przynajmniej dla mnie.
Mi wyszło 171 od ataku na Dale i Erebor do przybycia pod górę kompanii Thorina
może zacytuję swoją wypowiedź z innego tematu:
zawsze jest tak, że gdy wyprowadzisz kogoś z równowagi, wkurzysz go, zagrasz na jego ambicji, traci on całe swoje opanowanie i koncentracje, nie potrafi już trzymać emocji na wodzy
Smaug tak bardzo chciał zabić Krasnoludy oraz nieznanego mu złodzieja, że dał się wyprowadzić z równowagi, dał się rozwścieczyć, stracił swoją przewagę i " gorąca głowa " wzięła górę nad opanowaniem i wyrachowaniem.
Weź jeszcze pod uwagę, że Smaug przez wiele lat nie miał takiej " rozrywki ' jak atak Krasnoludów, że stał się ospały i powolny i nie jest już tym samym smokiem, który spopielił Dale i zdobył Erebor.
Do tego, podziemia są ciemne i ciasne a wrogów niewiele, nie jest to idealne środowisko dla tak dużego i do tego latającego stworzenia, jak smok - smok, który został wzięty z zaskoczenia przez Krasnoludy, czego się nie spodziewał, gdyż przywykł już do faktu, że nikt nie jest mu w stanie zagrozić, zgubiła go pewność siebie i ufność we własną potęgę.
Smoki są długowieczne więc przez 171 lat się nie zestarzał, Smaug jest młodym smokiem więc raczej w tym czasie dorósł i urósł w siłę :)
Smaug nie chciał ich pokonać , powziął zemstę na ludziach .... Poleciał do nich na koniec filmu. To nie byli byle jakie krasnoludy ale kampania Thorina Dębowej Tarczy.
Super kompania! Playboy, złodziej, pijak, pajac z siekierą we łbie, rudy, spaślak, flegmatyk I dusigrosz. Zajebiaszcza kompania!!!:D:D:D Nie byle kto!:D
Wydaje mi się,że Smaug nie chciał ich zabić. Podczas rozmowy z Bilbem stwierdził,że kusi go by oddać mu kamień, by ten dał go Thorinowi...Chciał zobaczyć, jak Thorina ogarnia szaleństwo...On bawił się z nimi w kotka i myszkę...Gdyby chciał to by ich zabił...