Bilecik wygrałam, rzecz oczywista... Gdyby nie fakt, ze bilet byl za free, to zapewne na ten film nie poszlabym... Prawde mowiąc, z poczatku myslałam, ze będzie to kolejna amerykanska historia z błyszącymi gwiazdami w tle, i generalnie fabuła bez jakiejkolwiek głebi... a tu nieee... film okazal sie strzałem w dziesiątke. cos dla samotnych/porzuconych/spragnionych calowania pod jemioła/etc.. Film wciąga, tylko w niektorych momentach byl bardzo zawiły i mało zrozumiały (jak np wskakuje jeden z trailerów autorstwa Amandy-C.Diaz; nie wiedzialam czy to czasem nie jest jakas usterka sprzetu i czy znow nie wskoczyły długaśne reklamy ktore oglada sie przed puszczeniem filmu, na ktory akurat sie wybralismy...)
w skali od 0 do 5, film odstaje 5 z wielkim wykrzyknikiem (!) bo serio-serio, polecam goraco ;)
Aaaa... Podziękowania dla ekipy Filmwebu, ktorzy takie wejsciówki udostępniają... Stokrotne dzieki.