Od razu mówię, że wiem, że to komedia romantyczna, że nie posiada przesłań filozoficznych, ma nam umilić czas ;) Umiliłam sobie, jednak pozostały mi mieszane uczucia.Przedstawię to w formię plusów i minusów :
+
*ukazanie starości w bardzo pozytywnym świetle, byłam pod wrażeniem
*scena końcowa przy której wręcz czułam ciepło oglądając ją ;)
*początek, czyli monolog Iris o związkach
-
*przerysowana postać Amandy, którą próbowałam polubić, ale do końca mnie denerwowała
*naiwność niektórych scen, nawet jak na komedie romantyczną
*błyskawiczne tempo (jakoś nie przekonali mnie) znajomości Amandy z bratem Iris
Ogólnie można powiedzieć, że podobał mi się, ale nie wiem czy obejrzałabym sobie jeszcze raz.Choć nie ukrywam, że spodziewałam się nieco lepszego filmu.
6/10