SPOILERY! Trochę się rozczarowałam... Fabuła mocno naciągana, dużo "niesamowitych
zbiegów okoliczności", byle żeby tylko wszystko skończyło się odpowiednio. Amanda
wpuszcza do domu obcego sobie człowieka, o późnej porze w dodatku. Szybciutko się
zakochują i jest im cudownie. Miles widzi przez szybę swoją dziewczynę z innym, no bo
przecież muszą się rozstać, żeby był z Iris. A ona z kolei po kilku latach toksycznej miłości
nagle postanawia wyrzucić Jaspera, gdy ten do niej przyjeżdża...
Naciągane to wszystko, ale komedie romantyczne zwykle nie są zbyt skomplikowane :P
Rewelacyjna jak zawsze Kate Winslet, do Cameron Diaz żadna jej rola mnie nie przekona,
nawet matki chorego dziecka w "Bez mojej zgody". A Jude Law po prostu mnie irytuje, czym
pewnie zdziwię żeńską część widowni.