Mianowicie ostatnia scena z filmu, gdy Simo jedzie pod swój dom. Dlaczego był w garniturze? Wiem,
że to pewnie nie jest istotne, ale nie daje mi to spokoju...
Domyślam się że po prostu chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Superman szedł w dół z każdym rokiem, Simo szedł w jego ślady więc ostatnia scena miała dobitnie pokazać że tak się nie stanie. Happy end for Simo, not so happy for Superman.
Pokazanie salonu próżności tamtych czasów - intrygujący temat - ale coś nie wyszło, zabrakło atmosfery tamtych czasów. Myślę, że jedną z przyczyn była fatalna obsada - tak Brody jak i Affleck grali beznadziejnie, jakby kowal (niech mi wybaczy) kuł podkowę. Płaski ten filmik - 3/10!!!