Dla mnie był niezbyt przytłaczający, wszak to samo, chociaż w sporo mniejszym stopniu, dzieje się w Polsce, więc na pewno jest to poniekąd kwestia przyzwyczajenia. Natomiast chciałbym trochę pobronić mężczyzn ;). W krajach które przez wieki są ogarnięte wojną i fanatyzmem religijnym, ciężko o do końca poukładanego psychicznie obywatela, bez względu na to czy wyznaje religię, ma rodzinę etc. Twórcy filmu moim zdaniem specjalnie ukazali mordercę jako funkcjonalnego członka społeczeństwa, żeby ten fakt podkreślić. Tłum skandujący za uniewinnieniem miał podkreślić z jakim krajem mamy do czynienia. Taki stan umysłu jaki prezentował ten bardzo religijny człowiek, mógł zrodzić się ze zwierzęcenia które wywołuje wojna. Z totalnego braku zrozumienia na czym polega życie z drugim człowiekiem, i tylko trochę więcej zrozumienia jak działa społeczeństwo (te jego uśmiechy, kiedy wiedział że duża część społeczeństwa za nim pójdzie). Uciemiężanie kobiet, zamknięcie na własne dzieci, a wręcz indoktrynowanie ich, to służy jemu, bo jest słaby, wystraszony i pilnuje status quo. To nie był ktoś ponad przeciętność, tylko zwykły Irański kowalski któremu trochę się odkleiło, a mogło mu się odkleić właśnie przez to w jak zepsutym i zindoktrynowanym miejscu zdarzyło mu się urodzić. Wskazuje to na to że tam takich ludzi jest dużo więcej i bycie religijnym tylko sprzyja prawdopodobieństwu, że ktoś myśli i może chciałby postąpić tak samo, o czym zresztą w filmie cały czas się mówi. Jest to patriarchat, ale ten pierwotny, zacofany, który powoli zanika, bo zarówno kobiety jak i mężczyźni naturalnie dążą do postępu.

Jasne, produktem patriarchalnego społeczeństwa są zarówno kobiety jak i mężczyźni. Jednak mężczyźni urządzili się tu dużo lepiej i kobiety są po prostu ich niewolnicami. Myślę, że niektórym to bardzo pasuje. Jest to oczywiście przejawem ich słabości i lęku, ale żyje im się całkiem wygodnie...

nie wiem czy żyje im się wygodnie, na pewno są przerażeni na myśl o jakichkolwiek zmianach, nie tylko tych dotyczących poglądów religijnych czy wobec obyczajowości kobiet.

Z tą obroną mężczyzn to jakbyś bronił Hitlera, że był bity w dzieciństwie więc jest usprawiedliwiony. Poza tym ten patriarchat wcale nie zanika, muzułmanów jest coraz więcej i islam się dynamicznie rozwija, choćby w Europie.