1. "Realia więziennictwa", litości...
2. Kibole jako tacy nie bardzo mają dla mnie rację bytu, zwłaszcza jeśli brak jakiegokolwiek punktu odniesienia, jakim powinien być popierany klub.
3. Walki. Wait, what? Mam poważne wątpliwości, czy pojawiła się choćby jedna. Napie*dalanie śpiącego, leżącego, odwróconego plecami etc. na miano walki nie zasługuje, przykro mi.
4. Piłka nożna. Really? Jeśli tę parodię, która pojawia się na końcu, chcecie nazywać futbolem, to ja wysiadam.
5. O grze aktorskiej to ci państwo mogli kiedyś słyszeć, ale chyba się za bardzo nie wsłuchali.
6. Jak już parę osób wspomniało, sporą trudność sprawiło mi wyczekanie do końca.

Jedna kategoria się zgadza. Faktycznie dramat. Kompletna strata czasu, zastanawiam się nawet, czy w ogóle rozważać to coś w kategoriach filmu. Peace.