porownujac go z Football Factory zdecydowanie zyskuje, moim zdaniem bezsensowny jest zarzut, ze fabula jest zerznieta z FF , poniewaz po 1 rzecz sie dzieje w Londynie, gdzie od lat graja te same druzyny, wiec dlaczego pewne motywy nie mialby sie pojawiac? poza tym FF jest niby 'dokumentem', a GSH posiada fabule, ukazuje cos glebszego, skrajne emocje i odczucia, lojalnosc i zdrade, nienawisc , agresje , przyjazn, akcja nie krazy jedynie wokol prochow, zbyt czerwonej krwi i imprez ( FF), jest natomiast historia, ukazanie srodowiska przez pryzmat bohatera, konfrontacja kultury amerykanskiej i angielskiej, konfrontacja temperamentow, pogladow i celow.
A opinia nizej, ze Wood jest za "pedaski" -co to jest w ogole za epitet? jezeli ktos ogladajac film zwraca uwage tylko na to jaK prezentuje sie gl. bohater to albo ma problemy z koncentracja albo z interpretacja lub ( najprawdopodobniej) z wlasna orientacja i tak w sobie tlumi te obawe, ze w kazdym gescie ataku na kogos innego -ujawnia sie.
Nie chodzi o to, ze jestem jakas zagorzala fanka Wooda, ale uwazam , ze zagral swietnie, nie warto go posztregac jedynie przez pryzmat trylogii Tolkiena, a juz na pewno nie geja.
Ludzie wiecej szacunku.
Film jest świetny, na prawde polecam, ma wiecej do ukazania i przekazania niz Football Factory.
meczą juz mnie te moralistyczne koncówki amerykańców a jak tamten dostaje i ginie to, ze niby on kibol a jednak po rycersku sie zachował:D. Co do porównania z Foolball factory to zdecydowanie traci bo FF to film dla kibiców o piłce nożnej bez zadnych bzdur o konfontacji kultur czy cos takiego . Poprostu piłka nozna i kibice w czystym wydaniu. No ale co tu oczekiwac po amerykańskim filmie o sporcie, który w USa jest tak popularny jak u nas currling i na dodatek kręconym przez kobite. Ogólnie film nie jest zły ale wiecej go nie obejrze . HALA MADRIT!! HALA MADRIT!!