Wydaje mi się, że wszystko było z filmem w porządku do czasu ostatniej sceny, kiedy ten policjant się budzi, widzi wiszącego syna, ratuje go i... koniec. Liczyłem na coś ciekawszego, bardziej zaskakującego, widowiskowego, dającego do myślenia, a tak to spieprzyli tą końcówką film z potencjałem.