Jestem w takim szoku, że nie wiem jeszcze co napisać.
Tzn, wiem chyba:) NIE POLECAM.
Dla mnie film tak denny, słaby aktorsko, muzycznie i tematycznie obrzydliwie powszechny, że aż mi słabo i to wcale nie od nadmiaru krwi w tymże, bo i efekty niestety słabe.
Mierny scenariusz, że o reżyserii nie wspomnę. Marna zemsta, załatwiona w 3 sekundy w kiblu, bo już zabrakło w filmie czasu. Sądząc po innych 'dokonaniach' młodego reżysera z Massachusetts, ma chłopak upodobania określonej treści i na siłę chce szokować.
Podobał mi się jeden nań powyższy komentarz: "makabryczny i krwawy ale tylko tym się wyróźnia.Dużo krwi i cycków, inaczej by o nim szybko zapomniano"
No niestety zgadzam się z tym. Nijak ten film ma się do takich, po których człowiek naprawdę się zastanowi, dokąd zmierza świat, skąd zezwierzęcenie, skąd chore umysły, dlaczego potrzebujemy coraz więcej emocji i mocnych wrażeń by się poruszyć, skąd coraz większa znieczulica.
Nie..w tym filmie chodziło chyba wyłącznie o szok, może na niektórych zrobił wrażenie, ale o psychologicznej analizie po nim nie ma mowy. Ja owszem uwielbiam mocne filmy, mam na tyle silne nerwy, że nigdy nie odwracam głowy, nie reaguje histerycznie, ale potrzebuję dobrego kina, a nie krojenia łapek i wiszących oczek:)
Musi też być element zaskoczenia, analizy, a tam od początku wiedziałam, że pan z pociągu będzie kroił ludzi.
Totalna dla mnie szmira, już dawno nie żałowałam poświęconego czasu:))
No i jeszcze kwestia samego kraju...Słowacji.
W jaki sposób pokazana Europa...nawet nie że oderwani od pługa, sięgałabym dalej wtecz...
Twarze policjantów, innych służb-jak debili, w przeciwieństwie do przystojnych amerykanów. No trochę to uwłaczające. Jako że, mimo wielkiej mojej miłości i sympatii do Ameryki, czuję się Europejką;/ Pięknie nas ten, niestety mało zdolny reżyser amerykański podsumował. A tu przeczytałam, że pan ma jakieś uwagi do Polaków również: http://www.filmweb.pl/person/Eli+Roth-97475
Zadufany gówniarz, producent szmir niestety:)
Uchh, ale mnie zatrzepało, obejrzałabym w tym czasie cokolwiek innego albo poczytała książkę:)))
Popieram. Dno i pięć metrów mułu. Zero jakiejkolwiek oryginalności, typowa krwawa rąbanka i tyle. Nie polecam i zgadzam się z opinią wyżej w 100%.
Też zgadzam się z opinią OlgiJ - "Hostel" został słabo zrealizowany, ma marny scenariusz, jest przewidywalny, i w ogóle nie buduje napięcia. Nie ma w nim żadnych zaskakujących zwrotów akcji. Nie ma pokazanych portretów psychologicznych ani trójki głównych bohaterów, ani pozostałych postaci, w tym tych sadystycznych oprawców. A w Słowacji byłem - to w rzeczywistości dużo ciekawszy kraj niż pokazano w "Hostelu". Co prawda są tam Cyganie, w tym natrętne cygańskie dzieci, ale są też Chińczycy i inni "żółci", najczęściej prowadzący tam sklepy, są zabytki, urokliwe starówki, są nowoczesne centra handlowe i informatyzacja.