mnie rozwaliła akcja gdy prezydent USA płynął pod wodą i puścił bąka :D:D:D:D
co tam jeszcze?? to gdy główny bohater strzela z minigunastojąc w małej łódeczce do łodzi patrolowej. Po pewnym czasie widać jak góra łusek doszła mu do pasa :D:D:D:D:D:D
A no i tekst na początku: "Teraz wysyłamy ludzi, którzy mają uratować ludzi, którzy mieli ratować ludzi (czy jakoś tak)

To nie byl minigun tylko normalny karabin. Na tym polegal dowcip - w wielu filmach akcji, rzekomo powaznych i realistycznych, bohaterowie strzelaja z karabinu kilka minut, co jest niewykonalne gdy masz 32 naboje w magazynku (max).

ech ludzie nie gadajcie na temat uzbrojenia jak nie macie pojęcia
to był Karabin Maszynowy M60 i ma tyle amuncji jakiej długości jest pas,on tu miał długi pas naboi a nie magazynek ( do M60 jest pudełko na 100 naboi) no ale ten pic polega a nie latają z brońmi i walą przez 5 minut na jednym magazynku a kończy im się dopiero jak stają sobie twarzą w twarz...
32 naboi to ma dość dużo typów pistoletów maszynowych
a w prawie każdym karabinie szturmowym standardem są magazynki na 30 naboi
minugun/wulkan to wielolufowy (6 albo 8 luf) karabin maszynowy

To definitywnie bylo nabijanie sie. M60 moze i jedzie na tasmie, ale to nie o to chodzilo. Luk tez jest "na strzaly" nie "na kury" :)

"A teraz będe cie zabijał tak długo aż umrzesz" tak to leciało :)

"Zalatwimy to po marynarsku: kto pierwszy umrze - przegrywa!" ;-DD

I have been waiting for you, Obi Wan. We meet again, at least.
Gwiezdne wojny obejrzałem dopiero jakiś czas po Hot shots 2 i odniosłem wrażenie, jakby to Star Wars zgapiły ten tekst od HS2 ;DDD

Ja padłem przy scenie jak główny bohater przygotowywał się do walki w tym swoim dalekim kraju. Jego przeciwnik umaczał rękawice w gwoździach i innych ostrych rzeczach, a Topper ma przed sobą stół z różnymi słodkościami, żelkami, wiórkami itp. Do tego jeszcze ta skandująca publiczność. Padałem przy tej scenie :) To trzeba zobaczyć.

Sam film świetny, najlepsza parodia jaką widziałem.

Obejrzałem wczoraj (dop. po latach) tą przezabawną komedie i przez cały czas jej trwania po prostu nie wyrabiałem ze śmiechu. :D
A parodiowanie innych słynnych produkcji po prostu mistrzostwo świata.
Świetna komedia, 10/10!

Ja padłem kiedy staneli przy płotku do kolan i powiedzieli ze nie przejda bo zamknięte od wewnątrz :D

Mnie rozwaliła scena jak przed atakiem na siedzibe husajna. Jeden z członków drużny zaczął się smarować po twarzy taką ciemną substancją do maskowania sie, po chwili podaje te substancje nastepnemu gosciowi ktory jest czarny ( rozwala mnie to jego spojrzenie- lol na poczatku nie skapowalem dlaczego sie tak gapi xD)

Mnie rozwaliła scena tortur generała - "Twardziel z ciebie... Byłem żonaty-dwa razy";).

już nie pamiętam, jak to dokładnie leciało, ale było to coś w tym stylu:
scena, gdy Topper wpada do celi Dextera Haymana (znany berdziej jako Jaś Fasola) i następuje mniej więcej taka wymiana zdań:
- szybko uciekajmy, nie ma czasu do stracenia
- nie mogę. te bydlaki związali mi sznurówki. na supeł
- a to dranie

też podobała mi się scena na początku filmu, gdzie Topper robi sobie "rękawice z cukierków"

Moja ulubiona scena:
http://www.youtube.com/watch?v=_buE4AW0_jA

Dawno już nie widziałam, ale lałam na całości :) zwłaszcza podczas sceny w limuzynie, na parodii Zakochanego kumpla i Casablanki oraz Kevina samego w Nowym Jorku. W sumie, jak tak zaczęłam wymieniać, to nie wiem, na czym skończyć więc chyba wrócę do stwierdzenia, że lałam na całości :)

Szofer limuzyny był świetny ;D No i nie można zapomnieć o wielofunkcyjnym nożu Toppera ;D

https://www.youtube.com/watch?v=QQrvBBpdS8Y

WAR.
IT'S FANTASTIC!
:-)

Koleś mówi do laski:
- Na twój widok moje ciało mięknie.
- Przy mnie nic nie mięknie.

Nawiasem pisząc te dwie kobitki były naprawdę piękne. Zwykle w filmach sensacyjnych, np. w Bondzie, jest jedna, ubarwiająca męską przaśność filmu swoją kobiecą delikatnością, a tu człowiek nie mógł się zdecydować, która ładniejsza i którą by wybrał:-)