Pomocna "amerykańska dłoń" ujęta w jakże innym świetle. Nieczęsto spotykany wątek.

To jest tekst, który pojawił się po tym gdy tego smutnego siurka o nazwisku na P. próbowałem zacytować w komentarzu. Jakiś moderator? Admin? Coś? Rozumiem, że gość ma swoje deficyty i potrzebuje je uzewnętrzniać ale to nie miejsce na takie manifesty. Zwłaszcza, że Imperium Zła, które tak wielbią wszyscy lewacy właśnie...