PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=871939}
5,8 408
ocen
5,8 10 1 408
Hotel Coppelia
powrót do forum filmu Hotel Coppelia

To ze wszech miar nie jest dobry film, chyba że ktoś lubi zanurzać się w popłuczynach komunistycznej ideologii. Pewnie tacy są, zwłaszcza w naszym kraju, ale najpierw o filmie jako takim bez zagłębiania się w jego przesłanie.Film jest nudny, akcja rozwija się zdecydowanie niemrawo, a aktorzy prezentują poziom daleko odbiegający od metody Stanisławskiego. Osadzenie akcji w hotelu "Coppelia", czyli po prostu w burdelu, nie wnosi żadnego szczególnego wątku i nie daje najmniejszego pola do snucia rozważań, jakież to przesłanie usiłuje nam podszepnąć reżyser i zarazem scenarzysta. Oczywiście najrozsądniej byłoby przyjąć, że sytuacja w burdelu jest do pewnego stopnia paralelą do sytuacji w Dominikanie, ale prostota, żeby nie powiedzieć - prymitywizm - scenariusza wyklucza takie tłumaczenie. Amerykańscy żołnierze prezentują operetkowy poziom, zwłaszcza gdy skonfrontuje się ich poziom profesjonalizmu z naszywkami "Airborne" na mundurach. Dowodzący nimi pułkownik każe przypuszczać, że pan reżyser puścił do widzów oko mówiąc pod nosem: "Tak, tak, widziałem Czas Apokalipsy". Niestety, lwia część widzów też widziała i nie przemawia to na korzyść pana reżysera, który jeszcze dwukrotnie stara się wypróbować inteligencję widzów odniesieniami do "Folwarku Zwierzęcego". W tym przypadku idzie już na całość, gdyż przesłanie książki jest odwrócone dokładnie o 180 stopni, jednak wmówienie, że jej treścią jest pamflet na kapitalistów, jest chyba niemożliwe. Chociaż z drugiej strony, któż to wie?
Warto też odnotować, że film jest dyskretnie i nienachalnie nowoczesny, bo jest w nim miejsce i na lesbijki, i na marzącego o operacji zmiany płci transseksualiście, i na dorosłą już córkę w przeszłości molestowaną seksualnie przez własnego ojca, i ulubioną przez wielu współczesnych twórców tragiczną postać głuchoniemego (i z pewnością autystycznego) chłopca o zapewne wybitnej wrażliwości.
Reasumując, patrząc ze swojej perspektywy zdecydowanie odradzam, bo nikt nie dowie się nic, naprawdę nic, o dość nieodległych dziejach Dominikany, a na dodatek nie będzie miał nawet cienia satysfakcji z oglądania filmu jako takiego. A zresztą, kto ciekawy niech ziornie, ale na własną odpowiedzialność! W każdym razie ja ostrzegałem.
P.S. Jestem bardzo ciekawy wypowiedzi pełnych zachwytu.

Julian_Mach

Na wypowiedź pełną zachwytu, ale również paraleli z obecną sytuacją w naszym kraju musimy poczekać, aż stanowisko zajmie użytkowniczka o dźwięcznym nicku agatonik, nasz filwebowy beton.

ocenił(a) film na 3
jah1_filmweb

Czekam z ciekawością i zrozumiałą niecierpliwością. Przy okazji dziękuję za podpowiedź, bo chyba nie zetknąłem się jeszcze z Jej postami.

Julian_Mach

Jak przyjdzie "dziejowa konieczność", koleżanka sama ciebie znajdzie ;-)

ocenił(a) film na 7
Julian_Mach

"Nikt (...) nie będzie miał nawet cienia satysfakcji z oglądania filmu" - kolego, decyzję zostaw oglądającym. Możesz zjechać film, jak dziwkę z filmowego burdelu, ale nigdy nie decyduj za widza...

drummer1990lodz

Niestety, są takie pajace, które uważają się za wyrocznię...

ocenił(a) film na 3
drummer1990lodz

Sorry, miałem na myśli tych, którzy nie czerpią satysfakcji z przebywania w podrzędnym burdelu i mają przy tym nieco większe zapotrzebowania poznawcze. Jeżeli podobał Ci się ten film, to nadal nie zdradziłeś wielkiej tajemnicy - dlaczego tak się stało? Skoro dla mnie jest lichą i nic nie wartą tandetą, a według Ciebie jest bardzo dobry, to chyba nie będzie to wielkim wysiłkiem intelektualnym, kiedy podzielisz się z innymi uczestnikami forum swoimi przemyśleniami. A może będzie?

ocenił(a) film na 7
Julian_Mach

Nie muszę i wcale nie chce mi się pisać recenzji - po prostu nie lubię, jak ktoś decyduje za mnie... I jeśli ktoś ma odmienne od Ciebie zdanie, nie wtrącaj proszę tekstów typu "wysiłek intelektualny". Wcale nie czyni to Ciebie mądrzejszym. No i ktoś tu pomylił "przebywanie w burdelu" z oglądaniem filmu o historii z burdelu ;)

ocenił(a) film na 3
drummer1990lodz

Proszę o wybaczenie, bo w czasie pisania przemyśleń na temat obejrzanego filmu moim zamierzeniem nie było ściganie się z nieujawnionym jeszcze adwersarzem o palmę pierwszeństwa w mądrości. Co do rzeczonego "wysiłku intelektualnego" sądzę, że się zgodzimy, iż każde w miarę zborne przekazanie myśli wymaga pewnej, większej lub mniejszej, dawki owego wysiłku. Swoich oponentów, którzy pozytywne oceny ograniczają do lakonicznych wypowiedzi typu "super, bardzo mi się podobało, polecam wszystkim" zawsze zachęcam, aby choć trochę wzbogacili swoją wypowiedź, zwłaszcza w sytuacji, gdy nasze opinie diametralnie się różnią. Ze zdumieniem, ale i z przykrością konstatuję, że na ogół rezygnują z tej możliwości, natomiast dowiaduję się od nich różnych rzeczy o sobie, przeważnie mających postać argumentum ad personam. Na przykład od kolegi "eltoro10000" (nazywam Cię kolegą, bo wszystkich uczestników FW uważam a priori za kolegów) dowiedziałem się, że jestem pajacem, choć przyznam, że nie zrobiło to na mnie jakiegoś traumatycznego wrażenia, no może poza kolejnym dowodem, jakich mam tutaj kolegów.
Aha, moja kwestia o "przebywaniu w podrzędnym burdelu" była skrótem myślowym. Swoją opinię o filmie wraz z wyjaśnieniem, dlaczego uważam go za zły, zawarłem w pierwszym poście, jednak do tej pory nie dowiedziałem się, dlaczego ktokolwiek uznał go za dobry. Trudno, poczekam.
P.S. Mimo wszystko zachęcam do zapoznania się z wycinkiem dziejów Dominikany, w której osadzony jest film. Naprawdę warto!

ocenił(a) film na 8
Julian_Mach

..bardzo płytka ta recenzja..Nic nie poradzi pan na to,że była prostytutka,nadużywana przez ojca,którego dziecko urodziła i jej to dziecko zabili amerykanie "walczący z komunizmem",za co bez mrugnięcia okiem-wysadziła ich,wraz ze sobą w powietrze.To są fakty i o tym był ten film.Musi pan szukać koniecznie przesłania,w opowiedzeniu prawdziwej historii?

ocenił(a) film na 3
dobbiacco_attersee

Scenariusz jest rzekomo inspirowany rozgrywającą się w 1965 roku historią pięciu kobiet. Nie wiem, jaka była naprawdę ta historia, bo nie dotarłem do żadnych źródeł i szczerze mówiąc, specjalnie się nie starałem. Takich anegdotycznych historyjek można odnaleźć miliony i to bez specjalnego wysiłku, wystarczy czytać codzienną prasę. Nie znaczy to jednak, że na ich kanwie mają powstawać setki i tysiące filmów, zwłaszcza tak niskiej jakości, jak "Hotel Coppelia". Oczywiście w oparciu o tzw. "prawdziwe fakty" da się stworzyć moralitety, parabole, omówienia, narracje ku pokrzepieniu serc, melodramaty, horrory, tragifarsy i wiele innych gatunków zarówno literackich, jak i filmowych, tylko po co? Życiorysy chyba wszystkich znanych morderców doczekały się już ekranizacji, przeniesiono na ekran chyba wszystkie komiksy, te niezłe i te podrzędne i co dalej? Jedyną znaną mi postacią historyczną, która z całą pewnością spędziła życie w burdelu, jest Henri de Toulouse - Lautrec. I jak dla mnie wystarczy.
Co do "mojej recenzji", to po pierwsze odniosłem się w niej nie tyle do opowiedzianej , bardzo zresztą kiepsko, historii, a do całej materii obejrzanego filmu. Jest on po prostu słabej jakości, co starałem się wykazać. Jeśli zrobiłem to skrótowo i w sposób niedostateczny, to bije się w piersi, ale uznałem, że nadmierny wysiłek intelektualny jest zbędny w konfrontacji z tak byle jakim produktem, jakim jest "Hotel Coppelia". Skoro uważasz, że "... bardzo płytka ta recenzja...", to może łaskawie spojrzysz krytycznym okiem na swoją wypowiedź, w której nie ma ani jednego słowa, dlaczego ten film wzbudził w Tobie aż tak wielki zachwyt, że oceniłaś go na "8". Taką postawę, nawiasem mówiąc powszechną na forum, uznaję za nieuzasadnione krytykanctwo czyjegoś gustu i refleksji związanych z oglądanym obrazem. Jeżeli chcesz być poważnie traktowana (a coś mi mówi, że jesteś kobietą), to przedstaw kontrargumenty, zaprezentuj swoją "głęboką recenzję" i wykaż, dlaczego uważasz moją opinię za błędną, gdy zaś tego nie umiesz zrobić, to milczenie wydaje mi się lepszą formą dialogu. Szczerze mówiąc mam po dziurki w nosie adwersarzy, którzy odsądzają mnie od czci i wiary nie prezentując w zamian nic poza antyintelektualnymi stwierdzeniami typu "Wspaniały film!", "Petarda! polecam każdemu!", względnie "Piszesz bzdury! Nie znasz się!".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones