Nie potrafię wyjść z szoku po obejrzeniu tego filmu. Zastanawiam się dlaczego w wiadomościach słyszymy tylko o wypadkach samochodowych, matactwach, a nikt nie podnosi naprawdę ważnych tematów. Media faszerują nas nieistotnymi informacjami i pokazują świat, który nie istnieje! Polecam każdemu film, jest genialnie zrobiony i uświadamia nas, w jakim świecie żyjemy.
bo to media! taka ich rola - ogłupić...
Film może mnie nie zaszkował (spodziewałem się co zobaczę) ale mnie "ruszył"...
Ależ nieprawda. Pamietam w wiadomościach relacje z wojny domowej w ruandzie gdy wspominano, że liczba ofiar doszla do pół miliona. Ale pomyślałem, tylko że to straszne i poszedłem zjeść kolację. To nie media tylko globalizacja uczy nas znieczulenia. W co współczesny ucywilizowany człowiek chciałby się angażować? Brawo zatem dla filmu, że pomimo dużych uproszczeń czy nawet zakłamań porusza znacznie bardziej niż reportaż.
Ja też pamiętam te relacje. Media o tym informowały. Ale nie obeszło nas to zbytnio. Dlaczego? Bo działo się to w obcym nam obszarze kulturowym. W "jakimś tam" kraju trzeciego świata. Tragedia dotknęła ludzi, z którymi się nie utożsamiamy.
Dlatego przeżywamy i przejmujemy się WTC i zamachami w Londynie, (w których zginęło dużo mniej ludzi, ale za to takich, którzy prowadzą styl życia podobny do naszego), ale taką Ruandą to już nie za bardzo.
Podobnie było z Tsunami w Tajlandii półtora roku temu. Kiedy nadeszła wiadomość o śmierci tysięcy ludzi, oglądałam to w tv jako kolejnego newsa. Dopiero, kiedy padła informacja, że wśród nich byli europejscy turyści, których ściana wody dopadła przy porannym śniadaniu na tarasie - poczułam wspołczucie.
Kiedy zdałam sobie z tego sprawę, trochę mnie to przeraziło. Ja - faszystką? Chyba nie do końca. To zobojętnienie wynika po prostu z niewiedzy.
Od tej pory postanowiłam dowiadywać się jak najwięcej o podłożu toczących się na świecie konfliktów i o ludziach, których dotykają.
Właśnie takie filmy jak Hotel Ruanda pomagają nam utożsamić się z ludźmi, których spotykają tragedie na drugim końcu świata - bo (sory, że to tak trywialnie brzmi, ale taka jest prawda) przekonujemy się, że to też są ludzie...
pozdrawiam.