akurat oglądałem ten film i Zaplątani jeden poi drugim i muszę przyznać że jednak lepsze wrażenie pozostawia Transylwania.
Że lepsze wrażenia pozostawia Transylwania to się nie zgodzę, mi się bardziej podobają Zaplątani :). Nie ma tam niesmacznych żartów o rekordowej długości bąku. No cóż, ale można mieć inne zdanie i nikogo za to nie zjem ;).
Co do tematu, napisałam coś podobnego we własnej ocenie filmu. Ale da się ten schemat wytrzymać, bo jest pokazany w innych realiach. A myślę, że Dracula nie chciał, żeby jego córka była z człowiekiem, nie tyle dlatego, że coś z nim było nie tak (tzn. to też, ale to nie był główny powód), o ile dlatego, że chciał ją chronić, bo miał ,,stare" wyobrażenie ludzi. Martwił się o nią i to było głównym powodem jego oporów.