Film trochę stracił z mroźnego, zimowego klimatu pierwszej części, ale zyskał za to na tempie akcji i ilości trupów. Scenariusz, podobnie jak w przypadku poprzedniej odsłony, jest raczej przewidywalny, ale nie przeszkadzało mi to tak bardzo. Nie zawiodłem się, ale też nie oczekiwałem po tym filmie cudów.
Całkowicie się zgadzam.
Kontynuacja Fritt vilt jest na dobrym poziomie - nie ma przepaści pomiędzy pierwszą a drugą częścią. Klimat trochę się pozmieniał - w jedynce nieporównywalnie lepszy, w dwójce szpitalny, ale też ok.
Był to jeden z filmów, których nie mogłem się doczekać i muszę powiedzieć, że się nie zawiodłem. Nie oczekiwałem, że będzie lepszy od pierwszej części, która jest według mnie najlepszym horrorem "nieamerykańskim", ale też nie liczyłem na to, że będzie klapa.
Godny polecenia. Warto.