PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10034331}
6,2 5,3 tys. ocen
6,2 10 1 5288
7,1 60 krytyków
How to Have Sex
powrót do forum filmu How to Have Sex

Opinia zawiera spojlery, aby oszczędzić mojego cierpienia wszystkim intensywnie myślącym nad zakupem biletu.
Już po pierwszych kilku minutach seansu, zrozumiałam, dlaczego na sali jest z dziesięć osób. Kino oferowało ucieczkę przez opóźnienie filmu, trzeba było wtedy brać nogi za pas i żądać zwrotu gotówki wynikającej z niestawienia się na seansie z powodów osobistych. Film ma budowę klamrową: rozpoczyna się i kończy tak samo z dupy. Postaci nie poznajemy, więc nie możemy z nimi ani empatyzować, ani żywić do nich uczucia obrzydzenia. Nagłe zakończenie było jednak zaletą; myślałam, że będę musiała patrzeć jeszcze ze dwadzieścia minut na wakacyjne perypetie. Moja wytrwałość w tym, by nie zasnąć przy scenie obrazującej wypalanie papierosa rejestrowanej przez pięć minut, została nagrodzona. Nie było łatwo, ponieważ od filmu ważniejsze było dla mnie sznurowanie buta. Jedyna scena warta uwagi, to ta, w której główna bohaterka Tara rozczarowana pierwszym stosunkiem seksualnym, kroczy z morderczym wzrokiem wbitym w swojego absztyfikanta. Za to w całym szeregu żenujących scen, wyróżniają się trzy: gdy chłop z tatuażem "hot legends" (który przyciąga wszystkie maturzystki z jego okolicy) przedstawia się jako Badger prostując, że to jego ksywka, padające podczas gry w nigdy przenigdy sugestie, że dziewictwo zachowuje się do trzynastego roku życia i Tara wyrzucająca swojej przyjaciółce, że zasugerowała towarzystwu to, że nigdy nie uprawiała seksu. Gdy przychodzą wy(h)niki matur, okazuje się, że Tara jej nie zdała. Jest załamana, ale nic poza tym. Aby wywołać współczucie widzów, reakcja na to i ghostującego chłopa powinna być mocniejsza. Okoliczności są idealne: wakacje, nieograniczone fundusze, nie ma rodziców, powinniśmy być niegrzeczni. Gdzie dramatyczne zachlanie się w trupa? Tu jednak alkohol występuje tylko jako rekwizyt zabawy.
Czułam się jak przy oglądaniu Szkoły na TVNie edycji Pamiętniki z wakacji. Muzyka to potęgowała, bo była żywcem wyjęta z tego typu produkcji. Momentami jednak skupiałam się na niej bardziej niż na fabule. Mikrofony stanowiły przeciwieństwo tych z polskich filmów — dało się wyraźnie słyszeć każdy oddech aktorów, co miało pewnie dawać złudzenie intymności, ale było niezręczne. W końcowej scenie przyjaciółka Tary dopiero jej zachowanie odbiera jako dziwne, nie widząc zupełnej zmiany jej stylu, wyjątkowo workowatych spodni i swetra. Ten szrot nie powinien być pokazywany w kinach, ale na Netflixie i to w porywach. Żywię głęboką pogardę do każdej osoby, która oceniła to nieporozumienie na wyżej niż 5. Ja wolałabym przez półtorej godziny oglądać wybrane ekskrementy niż to gówno.

ocenił(a) film na 6
duch_showmana

Damn, tak bardzo nie o to chodziło. Postaci były pogłębione, mieliśmy okazję poznać główną bohaterkę i jej rozterki. Oczywiście, mógł frustrować brak konfrontacji ale właśnie chyba ta bezradność miała dodać tragizmu, podobnie jak przemilczane sceny palenia papierosów. Chłopacy mimo że było prości tak bardzo od siebie się różnili, w Badgerze dało się dostrzec empatię w przeciwieństwie do Paddiego który olał Tarę. Wyniki matury były pobieżnie omówiane ale tam absolutnie nie było przestrzeni ani na poważne rozmowy ani zależnie się na kiepski wynik bo chodziło o melanż. Ten film właśnie dzięki temu był autentyczny

ocenił(a) film na 1
Vaterr

Rozumiem zamysł dodania tragizmu, ale moim zdaniem absolutnie to nie wyszło. Może przez kontrastującą rytmiczną muzykę w emocjonalnych i pogłębiających postacie momentach. Brak rozmow o wynikach matur jest zrozumiały przez wstyd Tary i chyba też kiełkujący brak zaufania do przyjaciółek. Aczkolwiek jeżeli Tara odłączyła się już od nich raz, mogła zrobić to ponownie i odwalić coś dramatycznego. Badger oczywiście różnił się od Paddy'ego, który był nacechowany wyłącznie pejoratywnie.

ocenił(a) film na 7
duch_showmana

to się chyba nazywa brak inteligencji emocjonalnej?

ocenił(a) film na 1
belmont33

Tak, bo nie podobał mi się film :DDD

duch_showmana

możesz kpić, ale właśnie tak jest: brak inteligencji emocjonalnej objawia się u ciebie tym że nie potrafisz docenić takiego filmów jak How To Have a Sex. sposób w jaki zinterpretowałaś ten film jest żenująco płytki.
też infantylność twoich wypowiedzi niekoniecznie ci pomaga...

ocenił(a) film na 1
isobel

Dziękuję za analizę psychologiczną. Infantylność wypowiedzi to wspaniały komplement. Gombrowicz byłby ze mnie dumny. How to have sex użyty w zestawieniu z określeniem "takiego filmu" staje się seansem co najmniej bardzo dobrym.

ocenił(a) film na 1
isobel

Zarzut o brak inteligencji emocjonalnej odeprę już mniej infantylnie: rozumiem zamiar zobrazowania ważnego tematu, ale nie interesują mnie zamiary, tylko sposób w jaki są one wcielane w życie

duch_showmana

wy(h)niki ???

ocenił(a) film na 1
Wooster

wy(h)niki.

duch_showmana

czyli tak jak myślałem, nie ma to sensu żadnego.

ocenił(a) film na 1
Wooster

tak, właśnie tak

ocenił(a) film na 7
duch_showmana

co za wybitna ignorancja, wybitne niezrozumienie filmu, myślałam że to opinia dodana przez mężczyzne, co jeszcze w miare byłoby uzasadnione, ale brak empatii kobiet do kobiet zawsze mnie zadziwia

ocenił(a) film na 7
chorypiesek

w płytkiej i infantylnej otoczce

ocenił(a) film na 1
chorypiesek

wybitny seksizm :(

ocenił(a) film na 7
chorypiesek

Jak jeszcze trochę pożyjesz na tym świecie, to zrozumiesz, że znacznie bardziej empatyczni wobec kobiet są właśnie mężczyźni (choć oczywiście nie wszyscy), a nie inne kobiety. Nie ma dla kobiet większego wroga niż druga kobieta.

ocenił(a) film na 7
duch_showmana

heh dzięki za pogardę. ja w zamian gardzę tylko Twoim gustem filmowym xd

ocenił(a) film na 1
Addi_Mb

a dziękuję, to zaszczyt