Podobał mi się. Pełen niedomówień, ciszy i milczenia. Widz musi sam odpowiadać na pytania, reżyser nie podpowiada, ani nie oferuje koła ratunkowego. Historia trójkąta miłosnego, w środku którego jest facet z cyklu 'zjeść ciastko i mieć ciastko'. Koniec jest przykry, ale jakże popularny w wielu polskich domach.