Fakt ,faktem film dość ciekawy i wciągający. Brakowało mi tylko jakiegoś podsumowania. Możliwe, ze nie potrafię wyciągnąć refleksji z tej historii... 'Chrzest' M.Wrona był o wiele lepszy. Zakończenie jest szokujące, mrożące krew w żyłach i śmiało można powiedzieć 'mocne kino',a tu ? Wydłużająca się bajeczka o relacjach damsko-męskich.
wydaje mi sie, ze takim podsumowaniem bylo to, ze chcial jedna i druga, a dwie go pogonily.
ciekawe czemu michal szybciej nie chcial odejsc od zony skoro tak kochal karoline...
eee tam... dla mnie to opowość o gościu ktory nie wie czego chce. Ciekawe, całkiem do przejscia opowiadanie o relacjach męża z żoną, męża z kochanką. Dodatkowo beznadziejne zwieńczenie. Prawdziwiego scenarzyste poznajemy po tym jak kończy. Tu wypadł marnie... bardzo. Generalnie nie polecam.
Nie powiedziałabym, że "wydłużająca się bajeczka". Film był mocny, na swój sposób. Prawdziwa HUŚTAWKA.
Tutaj zakończenie też było mocne, do tego bardzo wymowne.
Zgadzam się, jakoś zabrakło tu puenty... niby łatwo zakończenie zinterpretować, ale wiele w nim niedomówień i wyrazistego akcentu, niestety, brak. Hm... tak, wiemy, że Michał 'huśta' się w swoich odczuciach od jednej do drugiej (a nawet ma więcej kobiet), ale... oczekiwałam innego zakończenia. :)
A mi się wydaje że tej historii nie da się podsumować,jednoznacznie określić końca, tak jak główny bohater nie był wstanie określić się czy woli ustatkowane życie w pełnej spokojnej rodzinie czy szalone z kochanką. Po prostu Huśtawka, raz w tą raz w tamtą stronę się kieruje a cała zabawa polega na tym że nie może stać w miejscu. Przyznam szczerze że na końcu to jego niezdecydowanie zaczynało mnie irytować. Ale ogólnie film baaaaaaaaaaaaaaardzo mi się podobał. Niezła chemia między Michałem a Karoliną;)
Oj przecież podsumowanie jest najprostsze w świecie, on wciąż nie chciał żony (zależało mu tylko i wyłącznie na dzieciach), a Karolina po prostu nie zdawała sobie sprawy, że z dziećmi nie można walczyć o uczucia ojca i zrezygnowała.
a po co morał? każdy ma swój rozum i może zinterpretować końcówkę na swój sposób. Moralność też jest rozumiana przez każdego inaczej. Współczesny widz często oczekuje, że na końcu filmu ktoś wyjdzie i mu powie o co chodzi... a to chyba nie tak ma być. Film ma skłaniać do refleksji (nie dawać jedno właściwe rozwiązanie) i ten skłonił wielu użytkowników tego forum ;-)
Jest w tym trochę prawdy ;> Film ma pobudzać wszelkie receptory, rozpalać dyskusję. I ten rzeczywiście taki jest..skłania do głębszej refleksji.
Zgadzam się w zupełności z hogator. Moim zdaniem to dobrze że końcówka nie wyjaśniała do końca wszystkiego bo przynajmniej każdy może wysnuć sobie inne wnioski. A jak było na prawdę tego się nie dowiemy :P Film ogólnie dobry, może nie aż tak dobry jak Chrzest ale moim zdaniem warto obejżeć. Życiowy, skłaniający do refleksji czyli wszystko jest tak jak powinno być :)