Zawsze oceniam film w swoim gatunku z poprawką na rodzime kino.
Ten film jest dobry.
Nie ma w nim nic odkrywczego.
Po prostu fajnie opowiedziana pewna historia.
Piękne zdjęcia deszczowych scen - duży PLUS.
Duży minus za nie wykorzystanie urody aktorek.
Mając taki piękny materiał aktorski, aż prosiło się o chociaż jedną równie pięknie nakręconą scenę erotyczną.
Ze smakiem, odpowiednią muzyką, zdjęciową oprawą.
Szkoda.
W naszym kinie erotyzm opiera się na sapaniu, stękaniu i beznadziejnym klimacie.
Wojciech Zieliński ciekawie zagrał zagubioną postać.