PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6248}

Hubal

7,5 10 464
oceny
7,5 10 1 10464
Hubal
powrót do forum filmu Hubal

Hubal najlepszy polski film wojenny, Lotna Wajdy się nie umywa. Znakomite sceny batalistyczne, wzruszająca scena w kościele, budująca napięcie świetna muzyka Wojciecha Kilara. Film jak dla mnie 9/10. Mam nadzieje że nie długo powstaną następne filmy o innych bohaterach walki o naszą wolność. Bo to wstyd dla polskiej kinematografii że przez prawie czterdzieści lat nie powstało więcej takich filmów jak Hubal

maciekd_filmweb

"Lotna Wajdy się nie umywa."

Nie tylko się nie umywa, ale "Lotna" Wajdy to antypolska szmira propagandowa, powielająca Goebbelsowskie kłamstwo o polskich kawalerzystach atakujących niemieckie czołgi szablami (miało to skompromitować II Rzeczpospolitą i przedwojenne Wojsko Polskie), co nigdy nie miało miejsca, ale przez film Wajdy wielu Polaków do dziś myśli, że jak najbardziej.

ocenił(a) film na 10
miotacz plomieni

Wiem ze Łotwa to stek klamstw

ocenił(a) film na 9
maciekd_filmweb

Generał Nil - jeśli nie oglądałeś.

ocenił(a) film na 10
okers

oglądałem Generała Nila

ocenił(a) film na 8
miotacz plomieni

Nawet pamiętam jak w 86 roku dyrektor szkoły podstawowej wyśmiewał na lekcji historii atak szablami na czołgi i do dziś mam do niego uraz o to .

ocenił(a) film na 10
FAN77

po prostu tak go uczyli w szkole

ocenił(a) film na 10
miotacz plomieni

Do tego jeszcze dziwnym zbiegiem okoliczności często widać ten film w niemieckiej telewizji państwowej z okazji różnych świąt narodowych.

ocenił(a) film na 8
Walka_dalej_trwa

Witam,
Atak szablami na czołgi miał miejsce we Wrześniu 3 razy. Nie był to jednak atak celowy i zaplanowany, a raczej konsekwencja pojawienia się czołgów Niemieckich (oraz w jednym przypadku sowieckich) na polu bitwy z piechotą nieprzyjaciela. W tym filmie również czołgi pojawiają się dopiero w drugiej fazie szarży. Z wojskowego punktu widzenia powrót kawalerii na pozycje wyjściowe byłby katastrofą oddziału i skończył by się masakrą Polaków. Przejście raz jeszcze przez pierścień piechoty niemieckiej, a dotego znajdowanie się pod ogniem broni ciężkiej pancernej to byłaby istna jatka. Decyzja zatem o kontynuowaniu szarży w kierunku czołgów nieprzyjaciela była jedyną słuszną. Scena z "łamaną szablą o lufę czołgu" ma wymiar symboliczny, choć nie mamy powodu domniemywać, iż żołnierze w przypływie bezsilności nie uczyniliby tego co zostało w tej scenie ukazane.
Wybaczcie za określenie, ale "pyskacze" często doszukują się złych cech w filmach tego typu, ale nie potrafią docenić tego, że w tamtych latach (kręcenia filmu) nie łatwo było zebrać fundusze, czy zezwolenie a nawet odwagę, aby można było nakręcić film o bohaterstwie i nieugięciu żołnierzy Września. Pewnie, że powstawały scenariusze zgodne z prawdą historyczną o walkach z bolszewikami, o AK która chroniłą ludność wiejską, ale nie miały one szans na realizację. Możecie mnie nazwać komunistycznym agentem, czy coś w tym stylu, ale jestem obiektywny i uważam, że film jest bardzo dobrze nakręcony.
A co do wyświetlania w Niemczech, to czy wolelibyście aby puszczali tam fimy w stylu bohaterskiego Wehrwolfu i deportacji Niemców z Dolnego Śląska, czy właśnie Lotną, gdzie Polski żołnierz mimo, że pokonany to ukazany jest jako niezwyciężony?
Z uszanownaiem, Szakal

ocenił(a) film na 7
miotacz plomieni

Niesłychane czasy nastały!

Kiedy komunistyczny aparatczyk partyjny kręci film na zamówienie PZPR, to jest to "najlepszy polski film wojenny".
A kiedy reżyser, który przez większość swojej twórczości podważał osiągnięcia poprzedniego ustroju, nakręcił film, w którym JEDNA SCENA powstała niewątpliwie pod wpływem propagandy (ale czy wówczas mógł wiedzieć, że to tylko propaganda była?), to jest to już tylko propagandowa szmira...

Ej, dzieci! Ktoś wam nieźle mózgi wyprał!

Tataaleksandrykatarzyny

Obejrzyj sobie lepiej wywiad z Piotrem Włodarskim, autorem książki "Pan Andrzej"
http://www.youtube.com/watch?v=bVbbP7zBP3E
oraz to (od 6 minuty) http://www.youtube.com/watch?v=W5ukQaS4NGo

"Kiedy komunistyczny aparatczyk partyjny kręci film na zamówienie PZPR, to jest to "najlepszy polski film wojenny".A kiedy reżyser, który przez większość swojej twórczości podważał osiągnięcia poprzedniego ustroju, nakręcił film, w którym JEDNA SCENA powstała niewątpliwie pod wpływem propagandy (ale czy wówczas mógł wiedzieć, że to tylko propaganda była?), to jest to już tylko propagandowa szmira..."

A Wajda to niby nie był komunistycznym aparatczykiem? Taki z niego antykomunista, a kręcił filmy za czyje pieniądze - przypadkiem nie za pieniądze od komunistycznego państwa, przy użyciu instytucji tego państwa i pod jego nadzorem? To Wajda rozpoczynał swoją karierę w najostrzejszym okresie komunizmu w Polsce, czyli w stalinizmie, a nie Poręba. Wajda był po stronie żydokomuny, a Poręba po stronie chamokomuny. Wajda najpierw wypłynął w okresie dominacji żydokomuny (w stalinizmie), po 1956 r. stał się, podobnie jak ona, "kontestatorem systemu", a potem wraz z nią przerzucił się na demoliberalizm, bo PRL stał się zbyt nacjonalistyczny, na co środowisko Kuronia-Michnika wielokrotnie po 1956 r. narzekało (że wspomnę tylko utyskiwania Kuronia w stylu: "W Polsce nacjonalizm jest wspólny zarówno Episkopatowi jak Rządowi oraz KC").
Spór: Wajda czy Poręba to tak naprawdę spór: Żydzi/ojkofobia/kosmopolityzm/globalizm czy nacjonalizm/tradycjonalizm/katolicyzm,suwerenność.


Poręba był z nacjonalistycznej frakcji w establishmencie PRL-u, znienawidzonej przez żydokomunę, która przejęła władzę w Polsce w 1989 r. i niszczy ten kraj duchowo, kulturowo, demograficznie i ekonomicznie, a samo państwo podporządkowało nowemu Związkowi Sowieckiemu w stopniu większym, niż PRL był podporządkowany Moskwie po 1956 r. Daj se siana ze szkalowaniem Poręby, bo wychodzi z Ciebie KORowiec lub KORofil. Tysiąc razy wolę komunistów z nacjonalizujących środowisk PAX-u, LND czy ZP "Grunwald", niż żydokomunę, która chce zrobić z Polski nawóz globalizmu. Porębę uważam za najlepszego polskiego reżysera wszech czasów, który robił najbardziej patriotyczne filmy w dziejach polskiej kinematografii od czasów jej powstania (jeśli robił je na zamówienie władz PRL, tzn. że inaczej trzeba dziś spojrzeć na te władze, zwłaszcza w porównaniu z władzami III RP i ich urzędu propagandowego, czyli PISF oraz ojkofobicznych filmów z niego wychodzących).

ocenił(a) film na 7
miotacz plomieni

Czy możesz podać jakąś przybliżoną definicję żydokomuny? Byłoby to bardzo przydatne do dyskusji.

Ani ze mnie KORowiec, ani ze mnie KORofil. Ale jeśli ktoś za wzór patriotyzmu daje człowieka, który ochoczo wspierał władze komunistyczne, to budzi to moje wątpliwości odnośnie jego stanu umysłowego. Przypomnę, że od 1969 roku Poręba był aktywnym członkiem PZPR, do końca przeciwstawiał się rozwiązaniu partii. Po drodze udzielał się również w PRONie i Grunwaldzie, które były przybudówkami poprzedniego systemu. A także uczestniczył w cenzorowaniu materiałów filmowych, co zdaje się świadczy o tym, że cieszył się wielkim zaufaniem władzy.

Zobacz, jak pięknie zaczęła się rozwijać kariera Poręby, odkąd zasilił szeregi Przewodniej Siły... Ze wszystkich tłumaczeń na temat tego kroku do mnie przemawia najprostsze: chciał zrobić karierę. I kiedy zauważył, że lizanie tyłka komu trzeba mu w tym pomaga, nie wahał się już przed więcej w popieraniu komunizmu. Zastanawiam się, czy jego protesty przeciw wyprowadzeniu sztandaru nie były rozpaczliwym wołaniem człowieka, który nagle zrozumiał, że za chwilę zostanie pozbawiony swojego promotora.

Wiele o Porębie mówią też jego patroni, pod których podwieszał się w swojej karierze. Pierwszy to Mietek Moczar - postać świetlana, sowiecki agent, wieloletni ubek, który z jednej strony mówił, jak bardzo cenna jest krew polskich żołnierzy przelana na wszystkich frontach wojny, a z drugiej masowo prześladował akowców jako wysoki funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Po zejściu Moczara trochę się zagubił, jeszcze to rozwiązanie PZPR go przybiło... Ale wkrótce znalazł nowych patronów: Stana Tymińskiego i moczarowego pogrobowca Tadeusza Wileckiego. I Andrzeja Leppera, któremu robił kampanię wyborczą Samoobrony i usiłował dostać się do parlamentu z list tej szacownej partii.

"Tysiąc razy wolę komunistów z nacjonalizujących środowisk PAX-u, LND czy ZP "Grunwald", niż żydokomunę, która chce zrobić z Polski nawóz globalizmu"
Rozumiem, że wolałeś 1000x tych, którzy robili z nas nawóz ZSRR? Bardzo patriotyczne podejście, doprawdy, bardzo patriotyczne!

Tataaleksandrykatarzyny

"Czy możesz podać jakąś przybliżoną definicję żydokomuny?"

Nie rozśmieszaj mnie. Skoro nie znasz podziałów w ramach władz PRL na "Chamów" i "Żydów" vel "Natolinian" i "Puławian", to po co się w ogóle zabierasz za dyskusję, oceniasz tak kategorycznie Porębę a do mnie się odnosisz w sposób tak chełpliwy ("Ej, dzieci! Ktoś wam nieźle mózgi wyprał!")?

"Ani ze mnie KORowiec, ani ze mnie KORofil. Ale jeśli ktoś za wzór patriotyzmu daje człowieka, który ochoczo wspierał władze komunistyczne, to budzi to moje wątpliwości odnośnie jego stanu umysłowego. "

A Wajdę ktoś zmuszał do wspierania władz komunistycznych (i to tych najkrwawszych, bo stalinowskich)? Wiesz, że Wajda był nawet w PPR? Poręba swoją karierę zaczynał już po odwilży.
Próbujesz tu ukazać Porębę jako strasznego komucha (a Wajdę jako antykomucha), ale to nie wytrzymuje krytyki. Poręba był przedstawicielem chamokomuny, czyli tej lepszej z polskiego punktu widzenia frakcji w PZPR. Po 1989 r. ta frakcja została stłamszona, tak jak jest tłamszony każdy przejaw polskiego nacjonalizmu i tradycjonalizmu, bo władzę przejęła KORowska żydokomuna, przedzierzgnięta na demoliberalizm (tą samą drogą poszli żydowscy trockiści w USA, którzy teraz są tzw. neokonserwatystami oraz we Francji, którzy teraz są tzw. neofilozofami).
Co do prób zaangażowania się Poręby w Partię X i Samoobronę, to po 1989 r. były to jedne z nielicznych antysystemowych sił (obok UPR, ROP, LPR, NOP), więc wytykanie tego nie jest dla niego żadną ujmą, ale raczej dowodem na trzeźwą ocenę sytuacji, w jakiej znalazła się Polska po Magdalence.

"Zobacz, jak pięknie zaczęła się rozwijać kariera Poręby, odkąd zasilił szeregi Przewodniej Siły...Ze wszystkich tłumaczeń na temat tego kroku do mnie przemawia najprostsze: chciał zrobić karierę. I kiedy zauważył, że lizanie tyłka komu trzeba mu w tym pomaga, nie wahał się już przed więcej w popieraniu komunizmu."

A jak myślisz, dlaczego rozwijała się kariera Wajdy? I to w najkrwawszym okresie PRL, w stalinizmie? Poręba robił karierę już po odwilży, gdy polscy patrioci nie byli mordowani i torturowani na masową skalę. Równie dobrze, co Porębie, możesz robić zarzuty wszelkim pracownikom teatrów, śpiewakom operowym, dyrygentom, literatom, pracownikom naukowym, że ich kariera zaczęła się rozwijać, gdy zapisali się do PZPR. Sęk w tym, że wszystkie instytucje (zwłaszcza kulturalne) należały wtedy do państwa i to był warunek, żeby w nich działać. Działanie w instytucjach kulturalnych po upadku stalinizmu nie jest żadną ujmą, bo innego państwa polskiego wtedy nie było. Jedynie wysługiwanie się władzom PRL w okresie stalinizmu (czyli okresu na wpół wojny połączonej z terrorem) jest hańbą i to nie Poręba to robił, tylko Wajda.

"Wiele o Porębie mówią też jego patroni, pod których podwieszał się w swojej karierze."

A wiesz jakich patronów miał Wajda?
http://www.youtube.com/watch?v=oHqkJClrDWs
Jakoś patroni Wajdy Ci nie przeszkadzają...
Poręba, który kręcił filmy po odwilży miał strasznych patronów, ale Wajda, który kręcił w okresie stalinowskiego terroru, żadnych patronów nie miał... Czy czytasz czasami własne wpisy, zanim je wyślesz? Nie kompromituj się.
I wymieniony przez Ciebie Moczar. Napisałeś, że nie jesteś KORowcem ani KORofilem, ale jakoś trudno w to uwierzyć, bo masz te same "upiory", co oni. Zawsze Piasecki, Moczar, Berling, Gontarz, Skalski, Kossecki, Siwak, Poręba itp., czyli członkowie władz PRL, którzy stanowili polską frakcję nacjonalistyczną we władzach PRL i dali popalić Żydom (zwłaszcza w 1968 r.).

" "Tysiąc razy wolę komunistów z nacjonalizujących środowisk PAX-u, LND czy ZP "Grunwald", niż żydokomunę, która chce zrobić z Polski nawóz globalizmu"
Rozumiem, że wolałeś 1000x tych, którzy robili z nas nawóz ZSRR? Bardzo patriotyczne podejście, doprawdy, bardzo patriotyczne! "

To źle rozumiesz. Nawóz ZSRS robili z nas ojcowie tych, którzy teraz robią z nas nawóz UE/globalizmu. Poręba, jak i inni działacze chamokomuny, czyli nacjonalistycznej frakcji we władzach PRL, robili co mogli w warunkach, w jakich przyszło im działać, abyśmy tym nawozem nie byli. Filmy Poręby są jednym z elementów tej działalności. To, że żydokomuna, dziś przedzierzgnięta na demoliberalizm i skupiona w tzw. środowisku "Gazety Wyborczej" oraz przybudówkach, do dziś tak Poręby nienawidzi, jest najlepszym świadectwem jego patriotyzmu i zasług dla Polski.
Nie wysilaj się już więcej, bo i tak nikogo normalnego nie przekonasz, że jest inaczej.

miotacz plomieni

Poprawka merytoryczna: Nie, Wajda nie był w PPR. W przeciwieństwie do Poręby, nigdy nie wstąpił do partii, ani tej, ani następnej. W 1948, ostatnim roku istnienia PPR, Wajda należał do... grona studentów krakowskiej ASP.

"Nie wysilaj się już więcej, bo i tak nikogo normalnego nie przekonasz, że jest inaczej."

Mógłbym to napisać o twoim komentarzu, ale po co? Pewnie i tak nikt poza mną go nie przeczyta.

miotacz plomieni

Za pierwszy film o bohaterach wojennych (niestety nie pamiętam tytułu) komuna obłożyła Porębę zakazem robienia filmów. W tym czasie Wajda nakrecil komunistyczną agitke Pokolenie.

maciekd_filmweb

I fajnie śpiewali :-) Duży plus za te pieśni. Scen batalistycznych już tak dobrze nie oceniam - strzelanina na końcu mnie szczególnie rozczarowała.

ocenił(a) film na 6
maciekd_filmweb

Tematyka wojenna?,ależ owszem powstają,powstają i to znaczna ilość takowych filmów.

ocenił(a) film na 8
RAC_79

Ale teraz to już nie ten sam klimat niestety

ocenił(a) film na 6
ter_444

Z perspektywy czasu inaczej pan na to spojrzy.

ocenił(a) film na 8
RAC_79

Nie wiem, jak dla mnie starsze filmy, gdzie korzysta się z prawdziwego sprzętu i ludzi a nie komputerów mają klimat niepowtarzalny i dzisiaj trudny do odtworzenia

ocenił(a) film na 6
ter_444

Są i filmy kręcone w takim sposób o jakim pan mówi. Nawet w dzisiejszych czasach.

ter_444

Otóż to. Poza tym żyli ludzie, którzy przeżyli wojnę. Wiem również, że w Hubalu pokazano autentyczne chałupy pamiętające wojnę. W starych filmach jest więcej autentyzmu.

ocenił(a) film na 10
maciekd_filmweb

Wielkie kino stworzone małą ilością sił i środków, kino z charakterem, kino, które przykuwa uwagę, łapie za serce i nie pozwala na chwilę oddechu. Niepewność jutra, honor żołnierza polskiego, a jednocześnie wielki duchem major Hubala-Dobrzański. Paradoksalnie zginął w tym samym okresie, co jego bracia oficerowie, choć on walczył do końca. Polecam Wam do lektury doskonałą publikację Apoloniusza Zawilskiego, "Bitwy polskiego września". Choć poznałem ją jakiś czas temu wcześniej nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele działo się na polskich ziemiach we wrześniu 1939 roku.

Ktoś wspominał, że brakuje nowego spojrzenia na sylwetkę majora... niech zostanie ta, w sumie wyjątkowa i najlepsza. A "Generał Nil" wywołany przez kogoś na tablicy równie intrygujący i dobrze zrobiony polski film w jakże odmiennych czasach.

ocenił(a) film na 8
maciekd_filmweb

Dokładnie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones