Zdaje sie, ze Scorsese stworzyl wlasnie film, ktory nie ma slabych punktow. Luzno
parafrazujac slowa glownego bohatera - "jest jak maszyna, w ktorej kazdy element jest
potrzebny i ma swoje przeznaczenie. Nie ma niepotrzebnych elementow". Dokladnie tak
mozna scharakteryzowac najnowsze dzielo wybitnego rezysera. Jego kunszt widoczny jest w
kazdej scenie. Aktorzy (REWELACYJNY jak zawsze Ben Kingsley) graja na sto procent
swoich mozliwosci. Asa Butterfield i Chloe Moretz to moim zdaniem najbardziej obiecujacy
mlodzi aktorzy, dla ktorych Hugo nie byl pierwszym wielkim filmem w ktorym wystapili. (Asa
zagral w Niani z 2010 roku, a Chloe byla gwiazda filmu Kick-Ass). Respekt przed wielkim
rezyserem i jego dzielem pokazal takze Sacha Baron Cohen (znany bardziej jako Borat).
Jego komediowa rola wypadala genialnie! Aktor wystepujacy dotychczas w prostych
komediach zagral bardzo charyzmatycznie i wrecz rozbrajajaco. Film jest piekny nie tylko ze
wzgledu na scenariusz, ale takze przez zdjecia, muzyke i klimat. Trafia do widza, ktory
oczekuje wciagajacej i oryginalnej fabuly, oraz do mlodego odbiorcy nastawionego na
komputerowo generowane scenerie i efekty 3D. Wszystko jednak doskonale wspolgra i
tworzy wspaniala, oscarowa calosc
Zgadzam sie z Toba!!! masz absolutna racje Wlasnie obejrzalam jestem oczarowana... Film na prawde dobry... troche magiczny... tworzy swietny klimat... przepiekna muzyka... Tak jak wspomniales wszystko gra
"jest jak maszyna, w ktorej kazdy element jest potrzebny i ma swoje przeznaczenie. Nie ma niepotrzebnych elementow"
t_movie_eater, napisałeś o Baronie Cohenie: "Jego komediowa rola wypadala genialnie!". Komediowej kreacji mogliśmy się po nim spodziewać, rzecz jasna. Ale zwróć uwagę, jak pięknie zagrał smutek, rozczarowanie i ból. To jest jego główny atut w tym filmie! Ta mimika, te oczy, ta refleksja nad sobą, gdy styka się z nieszczęściem. W większości filmu jest on złym strażnikiem, który ściga niepożądany element. Ale są momenty, kiedy mu współczujemy. W ostatecznym rozrachunku zawsze jednak budzi sympatię, mimo wszystko. Gustave Daste jest postacią wielowymiarową. A co do 3D, zawsze będę powtarzał, że subtelność tej technologii będzie już ponadczasowa. Scorsese-debiutant daje przykład, jak to się robi.