Kto spodziewa się filmu przygodowego - ten się rozczaruje. To film dla koneserów, i niekoniecznie tylko dla dzieci.
To prawdziwa historia człowieka, który kino podniósł do rangi sztuki. Scorsese wykorzystał autentyczne kadry z zachowanych filmów Georges Meliesa i opowiedział o magii, którą tworzył... i o jego bankructwie. Melies naprawdę skończył po wojnie jako drobny sklepikarz i naprawdę został rozpoznany przypadkiem przez dziennikarza. Historia chłopca-sieroty jest tylko pretekstem do opowieści o magii kina, z drobniutkimi żartami, puszczaniem oka do widza i cytatami z innych filmów.
Nie ma tu przypadkowych kadrów ani niepotrzebnych wątków.
To film, który dla dorosłego jest nostalgiczną podróżą w przeszłość, do świata zachwytu nad nowym wynalazkiem jakim był kinematograf i możliwości, jakie dawał. Dla dzieci może być zaproszeniem do poznania kina takim, jakim powinno być.