Nie rozumiem dlaczego ten film dostał Oskara za najlepsze efekty specjalne.
Tak naprawdę były tylko 2 sceny w których CGI było na wysokim poziomie.
Pierwsza to jak pociąg zdemolował stację (dziwi mnie to dlaczego pomimo wcześniejszego hamowania niż planowane skończył mu się tor) a druga to jak Hugo we śnie przemienia się w robota.
Niektóre elementy stacji zostały tez zrobione komputerowo ale kręcące się kółka zębate i wydobywająca się ze wszystkiego para to jednak na dzisiejsze czasy jak dla mnie za mało.
Oskara za efekty specjalne powinien dostać Transformers 3 lub Geneza planety małp (Harrego jeszcze nie oglądałem).
Ogólnie film nie był zły ale trochę nudził i przyznam szczerze że spodziewałem się czegoś lepszego po 5 Oskarach.
Plus jednak za bardzo dobrą pracę kamery.
Ocena ogólna 7/10
Jak dla mnie film był akurat pod względem efektów wykonany całkiem przyzwoicie. Subtelnie podkreślone rysy postaci, misterne wstawki z kołami zębatymi co dało filmowi wspaniały liryczny wyraz. Przecież nie zawsze musi coś wyskakiwać w powietrze fruwać i wybuchać co minute...
A co do zdziwienia wykolejeniem pociągu mnie akurat zachwycił ten fragment bo to akurat był cytat z historii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Gare_Montparnasse)
Jeśli chodzi o fakty to tak naprawdę na torach nie było dziecka tylko pociąg miał 9 min opóźnienia.Maszynista przyspieszył aby nadrobić czas i nie dał rady wyhamować.Scena z filmu była zaś naciągnięta.Maszynista po zobaczeniu dziecka na torach zaczął hamować wcześniej niż planował a i tak się nie wyrobił.
To nie był przecież dokument, który miał na celu idealnie odwzorować wypadek to tylko "cytat z historii" :) a co do istoty wypadku samej w sobie to jednak nie jestem maszynistą, nie znam się na pociągach i ich hamowaniu wiec nie mnie oceniać słuszność/realność wypadku.
simon3333 nie wiem czy zauważyłeś ale to też był sen ... później Hugo się obudził z jednego snu pozostając w innym (taki sen w śnie znany z Incepcji) dlatego to nie do końca miało sens.
Bo nie było innych filmów z efektami, które kandydowały. A co do filmu to naprawdę ciekawy film. Z początku trochę rozkręcał się długo ale potem wyrównanie no i końcówka piękna. Polecam
Tylko te dwie sceny? Przede wszystkim wspaniała sceneria Paryża lat 30 w wielu scenach, wykreowana przecież w całości komputerowo. Choćby pierwsza scena - niesamowity najazd kamery, w 3D to naprawdę dech zapierało. Ale zgodzę się, że Oscara powinna "Geneza" dostać.
Tu masz fajny "making of":
http://www.youtube.com/watch?v=pVQ6hiIPkvM
Owszem. CGI nie jest na najwyższym poziomie. Para i dym nie wchodzi w interakcje z przedmiotami - Przechodzi jakaś kobieta z płaszczem i nie zaburza pary. Metalowe przedmioty wyglądały sztucznie - wahadło zegara zwłaszcza.
Wiem, że taki był styl tego filmu, ale mnie to nie przekonało.
oglądałem niestety tylko BD-rip, więc nie wiem jak 3D się prezentowało.