To prawda;) W tym filmie tak jak Hugo wiele razy jesteśmy obserwatorami- tak jak on chłoniemy niesamowitą atmosferę Paryża, obserwujemy ludzi i ich zachowania, co jest niezwykle przyjemne dla oka. Jeśli chodzi o problematykę, to jest poruszana tu kwestia złamanych, zepsutych ludzi (zepsutych jak maszyna, nie zdeprawowanych), którzy potrzebują, by ktoś ich naprawił (tutaj mamy postaci grane przez genialnego Bena Kingsleya, Sachę Barona Cohena). Poza tym jest Hugo (Asa Butterfield), który potrzebuje taty i wierzy, że nie zostawił go on samego, że mu pomoże. Co do postaci granej przez Chloe Moretz, to jest ona uosobieniem dziecięcych pragnień przeżycia prawdziwej przygody, które drzemią w każdym z nas.
Kompozycja tego filmu przypomina pocztówkę z dawnego Paryża, wyciągniętą ze starego kufra;)

film pod wieloma wzgledami wykonany perfekcyjnie, piekna muzyka i sceneria. Jednak to tylko aspekty techniczne. Malo akcji, liczylem na ciekawsza historie... tak sie wynudzilem, ze zasnalem w polowie seansu i musialem dokonczyc nastepnego dnia. 2 polowa filmu jednak troche lepsza, ale moja ocena to zaledwie 4/10 i troche sie dziwie ze ten film zdobyl tyle oscarow, chyba nie mial mocnej konkurencji; )