film pokazuje ze nie nalezy zyc przeszloscia...a chwila obecna...i kaze przygladac sie zyciu co niesie ze soba.....KOzak!
zgadzam się w 100%. byłem 2 razy z rzędu i dalej mogę i chcę to oglądać. jeśli Akademia nie uhonoruje filmu kilkoma oscarami, to się pogniewamy. reżyseria, scenografia, kostiumy, efekty specjalne, dźwięk, muzyka, scenariusz adaptowany, montaż, zdjęcia. CUDO.
my się chyba nie rozumiemy ;) nie "nagroda", ale "nagrody" :) również pozdrawiam!
Film magiczny...ma w sobie jakis naprawdę czar i urok...ma jakąś cudowną moc która przykuwa uwagę...ale nie uważasz że 11 nominacji to trochę przesada???
Film kompletny, ilość nominacji zasłużona, powinno coś jeszcze skapnąć aktorom, którzy byli nieskazitelni, w szczególności Ben Kingsley. To nie tylko film. To historia kina w pigułce opowiedziana jak bajka. To thriller bez przemocy, rozwiązywanie pewnej zagadki, zdumiewające efekty (a przecież film tak realistyczny bez elementów baśni). Coś niesamowitego!
Wiem że film by niesamowity. Ale nie był to film ARCYDZIEŁO. Porównując go jednak z innymi propozycjami oscarowymi wygląda nawt dobrze.Poczekajmy jednak za rozdaniem oscarowym.
dla mnie jest to arcydzieło pod każdym względem. z każdym kolejnym seansem utwierdzam się w tym przekonaniu coraz bardziej. Ma się do konkurencji jak obsada "Szpiega" do obsady "Czasu honoru". Bez urazy dla fanów Id marcowych czy Artysty, ale Scorsese dokonał czegoś niesamowitego tworząc ten film :) to, rzecz jasna, subiektywna opinia, jak każda.
Wiesz ogólnie uważam ze tegorocznym filmom nominowanym do Oskara daleko do idealności. Niemniej jednak prawie w każdym z nich można dostrzec pewne walory. Mi osobiście bardzo podobał się Artysta, W ciemności czy Służące i bledem było by faworyzować tylko Huga ponieważ naprawdę mimo ze był to film cudowny to nie jest arcydobry
5 razy. Not enough. Nie wiem, co się dzieje, ale to jest po prostu niesamowity film. Kiedyś Melies, teraz Scorsese. PS. nie pracuję dla żadnego z nich, mam bilety na dowód ;)
I ja dolaczam do grupy <za>. Film ten po prostu mi sie podoba.
Niewazne czy gust mam plebejski i mnie wysmieja, jako ze nie doceniam Paranormal Activity ale film mocno skonfigurowany z pasja, sila, szczesciem, ktore tkwi w niekonwencjonalnych zakamarkach bardzo przypadl mi do gustu. Kompletnie nie rozumiem zarzutow o nudzie czy zmarnowanym potencjale, bo kocham prostote (prosze nie mylic z prostactwem) i rzeczy zwykle bardziej niz przerosniete formy.
Nie masz za co przepraszać, gdy stawiasz dzieło Scorsese ponad przeciętny horror, do tego sequel. Doprawdy, "Hugo" to najlepszy film roku.
Przyznam , ze ceniam tez filmy przez pryzmat dzieci, "Hugo" zatrzymal 8 i 6 letnie dzieci dziecko do konca (wcale nie oznacza to, ze dzieci jest gapiami w Atomowki z CN, a wrecz przeciwnie). Po filmie dzieci mialy swoje spostrzezenia i to zupelnie inne niz dorosli. To sie liczy, a przynajmniej powinno.
Kurcze, widzę że jestem chyba jakiś inny..;) bo po za tą bajkową scenografią nic mnie w tym obrazie nie pociągało...wynudziłem się jak mało kiedy, uprzedzam że nie mam 15 lat a prawie 30 heheh gdyby ktoś chciał zaraz od gówniarza jechać. Film ma swój klimat i przekaz ale absolutnie nie widzę w nim niczego wyjątkowego, nuda.Pozdrawiam
Nie bardzo rozumiem, dlaczego odpowiadajac na moj post zastrzegasz, ze masz wiecej lat niz 15. Nikogo, ale to nikogo nie zamierzam przekonywac do mojego zdania, gustu a tymbardziej ponizac atakujac ad personam.
Ty nie, ale spora część użytkowników nie ma tak wysokiej kultury osobistej. Mnie zawsze boli, kiedy ludzie wyśmiewają jakiś film pisząc, że nadaje się tylko dla nastolatków, tak jakbyśmy byli jakimś obcym gatunkiem.
A " Hugo" bardzo mi się podobał, nie ze względu na akcję, ale na pewnego rodzaju " lirycznosć" ( wiem, że to dziwnie brzmi) . Obejrzałam też " Artystę" i coraz bardziej żałuję, że nie puszczają dawnych filmów w telewizji. Ja z dawnych filmów niemych ( tych dłuższych) widziałam tylko "Nietolerancję", która zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Dlatego nie wypowiedzialam sie w watku na <nie> dla "Hugo", bo musialabym udowadniac, ze komentujacy sie myla, maja zly gust lub nie daj Boze, ze jestem wielbladem.
Ostatnio pokusilam sie na obejrzenie wszystkich filmow nominowanych i przyznam, ze nie rozumiem Nominacji dla "Spadkobiercy" przy braku dla "We Need to Talk About Kevin" i Tildy, ale ze nie wszystko rozumiec musze, beda ogladac kolejne.
poki co na temat Hugo negatywnego komentarza w waszych wypowiedziach nie widac...:) Fajnie Moc porownac swoje odczucia. POzdrawiam
ale przyznasz, że dzięki Hugo i laicy, i dzieci mogli się czegoś dowiedzieć o historii filmu, a do tego ich oczy i umysł były oczarowane choćby samą scenografią. Nie wiem, jak z ich wrażliwością, i czy smutne historie o sierotach w dzisiejszych czasach działają na emocje. Ufam, że tak.
Patrząc wstecz na 2011 rok w kinie - nie wiem czy był jakiś film lepszy od Hugo.
Muszą się posypać oskary, kazde inne rozwiązanie to będzie kompromitacja akademii (niestety o to nie trudno).
Wspaniały film.
W 2010 na poziomie efektów mogłaby się równać tylko incepcja. Ale tam było widać te efekty, można je było odróżnić. W "Hugonie" w ogóle ich nie widać i w tym tkwi cała magia tego filmu! On jest tak subtelny, podobnie jak z delikatnym 3D. Niebywałe, co dziś robi się w kinie. Martwię się o zachwyt nad "Artystą", który wygląda biednie w porównaniu z filmem Scorsese. Trzeba oddać, że oba filmy oddają klimat dawnych lat, ale to wszystko. Hugo był zdecydowanie lepszy na każdym możliwym polu, począwszy od historii.
Hugo otrzymuje ode mnie 10/10.
A propos smutnych historii i wrazliwosci ...moze odpowiem na przykladzie moich dzieci (8 i 6 lat). Na nich wrazenie zrobila determinacja chlopca, ktory z zasadzie byl osamotniony i mimo iz mial wszelkie prawo aby sie poddac, nigdy tego nie uczynil Nie dosc, ze to nie przeszlo mu nawet przez mysl, to mial plan wlasny aby samotnym nie byc. Dzieci to dostrzegly. Plan jak dla mnie dosc skomplikowany, ale czy taki byl na pewno ? Nie masz pojecia na ile pytan musielismy odpowiedziec, a to "dlaczego zabral sobie rogalika", "dlaczego mial w zimie krotkie spodnie", "dlaczego nie poszedl do nikogo po pomoc" i najwazniejsze - "dlaczego ten, ktory wydawal sie byc zly okazal sie dobry. Chodzilo o zapitego wiecznie wuja, ktory paradoksalnie ulokowal chlopca w miejscu przyszlosciowo bardzo pomocnym czym oddal mu przysluge oraz Georga. W sumie przyznam, ze rzadko wystepuje tak laskawy dla losu ludzkiego ciag zdarzen ale i tutaj moje dzieci maja swoja teorie. Wg nich robiac dobro (nie szkodzac) przyciaga sie to samo.
to sprawdza się także do ostatniej sceny, gdzie chłopiec jest uratowany spod pociągu, prawda? :) już zapomniałem, jak to jest być dzieckiem. Ale Bettelheim dawno już pisał, że w każdej baśni (lub podobnym gatunku) dziecko znajdzie coś dla siebie, na trwałe zapamięta i pewnie kiedyś wykorzysta w trudnych chwilach. Patrz, ja na te aspekty nie zwracałem uwagi, co dzieci. Dla mnie to takie oczywiste, a głębsza refleksja nad nimi okazała się przynieść trochę owoców :) co świadczy o sile tego filmu.
A co do dobra otrzymywanego w zamian za dane: scena z bibliotekarzem, który daje Hugonowi "Robin Hooda". Strzał w dziesiątkę - teoria się sprawdza :)
Pozdrawiam!
Nie ma w tym filmie magii. Dlaczego? Wszystko zostało pokazane "palcem", podkreslone grubą kreską. Schemat jest dosyć męczący i skrajnie przewidywalny. Wszystko w tym filmie pracuje dokładnie tak jak mechaniczna lalka. Bez serca, uczuć. Ordynarnie oczywiste i puste, ogląda sie to jak jeden z krótkich filmików w przerwach gali wręczenia Oscarów. Ładnie przygotowana, skrojona naiwna opowiastka, która wypadła z rękawa Scorsese do zapomnienia dosyć szybko. To nie może być hołd złożony Meliesowi :(