PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=911}
7,4 35 868
ocen
7,4 10 1 35868
7,4 7
ocen krytyków
Human Traffic
powrót do forum filmu Human Traffic

Human Traffic

ocenił(a) film na 3

Nie lubię nowomodnych brytyjskich filmów. Ten klimat zupełnie mi nie odpowiada.
Autorzy Human Traffic na taśmie filmowej zarejestrowali życie angielskich nastolatków. Ponieważ swój produkt kierowali do szerokiej rzeszy również młodych odbiorców, zmuszenie zostali do przedstawienia go w ciekawej formie, więc odrobinę pokolorowali rzeczywistość.
Na ekranie obserwujemy zabawę formą, szybkie tempo, masę bohaterów oraz dobrą zabawę. Całość to rozrywka, która napędzają prochy, muzyka i seks.
Moim zdaniem, autorzy zbyt powierzchownie podeszli do problemu jakim jest popularność narkotyków wśród młodzieży. Stosunki rodziców z dziećmi również pozostawili gdzieś na boku...
Całość to raczej młodzieżowa komedia, niż mądry dramat.

Moja ocena: 6+ /10

KYRTAPS

"Moim zdaniem, autorzy zbyt powierzchownie podeszli do problemu..."
Temat narkotyków został do cna (świetnie) wyczerpany przez Boyle'a w Trainspotting, gdyby Human Traffic chciało konkurować w tej kwestii ze swym poprzednikiem to przegrałby z kretesem, a tak mamy dobry film, lżejszy i płytszy, ale taki jego urok. A kina brytyjskiego możesz nie lubić, zapewne gustujesz w znakomitych filmach naszej rodzimej produkcji:D

ocenił(a) film na 3
segfault

No, pewnie! Kocham polskie filmy :-]

KYRTAPS

;)
Cenne punkty za cynizm i szybką odpowiedź :)
Pozdrawiam, właśnie odgrzebałem Human Traffic i mam zamiar odświerzyć sobie ów film.

ocenił(a) film na 6
segfault

Jeden z moich ulubionych filmów, ma fajne przesłanie : żyj do weekendu a potem baluj na maxa. Uwielbiam puścić sobie jego fragment jak idę na imprezkę, megapozytywnie nastraja. Szczególnie dobry jest fragment jak jim puszcza sobie Jima Hicksa przed baletami. Klimat filmu mnie rozbraja. W ogóle ta klubowa muza !!! Jak ktoś nie imprezuje to tego filmu nie zrozumie. Nie zrozumie tej pogoni za szczęściem, tego że trzeba chwytać ulotne chwile ekstazy. W tym filmie z pozoru płytkim da się także znależć odniesienia do wielu problemów towarzyszących człowiekowi od zarania dziejów. Czuć w nim tęsknotę wolności, pytania kim jesteśmy, gdzie żyjemy i po co? czym jest świat...

ocenił(a) film na 3
kg24

Serdecznie dziękuję Tobie kg24, za to, że dałeś nam świetny przykład niezrozumienia filmu.

ocenił(a) film na 6
KYRTAPS

mógłbyś sprecyzować łaskawie swoją wypowiedź? Skoro ja ten film źle zrozumiałem to jak ty go zrozumiałeś. Jak chcesz dyskutować to rzucaj argumentami merytorycznymi a nie ad persona.

ocenił(a) film na 3
kg24

Twój komentarz potwierdza moje zdanie na temat tego filmu.

Autorzy Human Traffic zbyt powierzchownie podeszli do tematu. Nie potrafili jasno wyrazić tego, o czy opowiadają. Morał filmu strasznie trudno odszukać i niestety, fabuła może wywołać zupełnie odwrotny skutek niż porządny.
Film o niebezpieczeństwach beztroskiego życia pełnego narkotyków, seksu i imprez w Twoich oczach stał się przyjemną opowiastką pełną dobrej muzyki i rozrywkowych klimatów.

ocenił(a) film na 6
KYRTAPS

Mam do Ciebie pytanie, chodzisz na imprezy? Robisz czasem jakieś głupie rzeczy? Kiedy ostatnio bawiłeś się tak bardzo, że niemalże oderwałeś się od tego świata. Tego filmu nie da się zrozumieć jeżeli jesteś po 30, albo wolisz spędzać czas w domu oglądając filmy....

ocenił(a) film na 3
kg24

Przez cały ostatni weekend robiłem głupie rzeczy.
Byłem świadkiem bzykania tui ogrodowej, dowiedziałem się, że busz lubi wódkę itp. itd.
Wszystko zależy od tego, jak patrzymy w ogóle na filmy. Jak na rozrywkę, czy jak na sztukę.

kg24

Ale się uśmiałam, zwłaszcza z końcówki o tych problemach towarzyszących człowiekowi od zarania dziejów;pp To się nazywa spojrzenie wgłąb filmu;)

kya

Dokładnie :)

Kiedyś ksiądz w szkole katował mnie i moich kolegów i koleżanki filozoficznymi teksciorami typu "masz rację, ale nie znasz prawdy"...tym cytatem chciałbym się odnieść do polemiki obu przedstawicieli, którzy biora ten film za bardzo do "bani"...

Pierwszy chciałby się doszukać w nim treści trudnej do zrozumienia (zapominając o ludziach mniej wymagajacych, lub tych którzy poprostu lubią się pośmiać)

Drugi doszukuje się w nim egzystencjalnego podejscia reżysera do kwesti "w którym kierunku podążasz człowieku?"...to tak jak na imprezie w domu 2 młodzian rozmawiało na temat gwiezdnych wojen...w gwiezdnych wojnach wszyscy palili, a w "Human Traffic" mamy sens życia wg.Justin'a Kerrigan'a...

Powiem tak...

-Nie macie racji i nie znacie prawdy...prosze wyjść, bo jak nie, to nie...

użytkownik usunięty
KYRTAPS

Proponuje obejrzec film drogi raz ale z troszeczke innym nastawieniem ( tak jak ja kiedys Ruchomy Zamek...)
Calosc to raczej mlodzezowy dramat niz madra komedia.

Ja mysle, ze osoba, ktora nie ma wpojonych wartosci lub problem jej osobiscie nie dotyczy, zle odczyta sens tego filmu, a minowice odczyta go powierzchownie. I tu jest problem, ze kazdy moze miec inne podejscie do tego co autor pokazal, a niesety tych co uznaja ,ze film pokazuje narkotyki jako dobra zabawa bedzie wiecej...

ocenił(a) film na 6
ankkaaa

Uażam że dyskusja w tym temacie jest kompletnie bezcelowa, gdyż zrobiło się tu forum o narkotykach i zaczęło się lansowanie moralizatorskich poglądów przez lobby które "ma wpojone wartości", życzę miłego udawania autorytetów w tej dziedzinie, ja nie chcę w tym uczestniczyć, bo jest to dyskusja stricte poglądowa żywcem wyjęta z superinteligentnych polskich mediów.

ocenił(a) film na 3
KYRTAPS

Ja podzielam pogląd Ankkii.

Jakby to powiedział Kłopotowski: Przecież to utwór deprawujący, w dodatku zachęcający do zażywania narkotyków!

KYRTAPS

wydaję mi się, że jest to film dla młodych i rozkminionych ludzi - brzmi głupio, fakt;]
dla mnie ten film mając zupełnie inne niż polskie realia ( przynajmniej mówię o moim otoczeniu )pokazał 100%-ową prawdę o narkotykach, alkoholu i 'młodzieżowym' stylu życia z tym związanym. przy oglądaniu tego filmu wśród bohaterów widziałem siebie i swoich znajomych - widziałem tą 'dobrą zabawę'. poza są tu poruszone kwestie o wiele szersze i o wiele bardziej uniwersalne - tylko ukazane jest jedno z najgorszych możliwych rozwiązań, może fajnych, może dających pozornie świetną zabawę. po obejrzeniu tego filmu nie kupuje takiej zabawy, a gdy widzę te sceny lub samemu zdarza mi się być ich uczestnikiem to ten film przychodzi mi na myśl i ukazuje jak wielkim kłamstwem są narkotyki, alkohol etc. i może zabrzmi jakąś przesadą, ale ten film pozwolił mi spojrzeć na taki tryb życia 'od weekendu do weekendu' bardzo obiektywnie i jest jednym z dzieł, które mogą zmienić światopogląd. na pewno nie diametralnie - nie wywrócą nagle czegoś do góry nogami. ale przy prowadzeniu tego trybu życia przy pewnej wrażliwości i odrobinie krytycyzmu może zmienić dużo. jeśli niektórych ten film zachęca do zabawy typu ' dziś mózg znów zabija piguła' - to nie jest to o tyle film zły, bo filmów o takim 'przesłaniu' powstało sporo i kolejny w sumie nic nie zmieni. film jest unikatowy pod względem realizmu ( nie coś w stylu ' requiem' , 'traispotiing' czy choćby nawet 'że życie ma sens' ) psychologicznego jak i przedstawienia samej formy i zachowań w trakcie tej ostrej weekendowej jazdy. dlatego jest przede wszystkim dramatem - komedią przy okazji, bo to co tragiczne bardzo często i śmieszne. [jest to komentarz napisany jako moje zdanie w dyskusji, na forum znajduje się mój poprzedni który umieściłem tam chwilę po obejrzeniu filmu - 'na gorąco'. czytając teraz te 2 komentarze zauważam, jak bardzo są spójne i tworzą pełny odbiór filmu] zostawiam 10 za emocje, za prawdę a film powędrował po pierwszym obejrzeniu do ulubionych.

p.s. nowomodne brytyjskie kino? 'traispotting' ' footbal factory' 'snatch' - to jest ta szufladka? pytam jako kogoś kto zna się na kinie, bo w porównaniu z Tobą jest laikiem.

KYRTAPS

Ugryźcie mnie w pompona. Ten film jest o młodości w obecnych czasach a nie o dobrych czy złych narkotykach. Młodość i zabawa jest z natury pozytywna. Narkotyki łączy się z młodością więc i narkotyki są pozytywne. Oj wiele by tu można wiele...
A apropos nowomodnych filmów, to ten jest z 1999 ;), a angielscy nastolatkowie to teraz jak Polscy, może jedynie ćpają teraz jeszcze nowsze dragi...

wiesiu_3

Narkotyki są pozytywne. No no no. My tu mamy niezły burdel.

ocenił(a) film na 7
KYRTAPS

Heheh mądry dramat. Dobre dobre. Niestety kryptars jedyną osobą która nie zrozumiała tego filmu tutaj jesteś ty. Tylko dlaczego? Przecież tam nie ma nic do rozumienia. Wszystko jest wywalone przed widzem i podane mu na tacy. Ten film to czysta rozrywka i pochwała klubowej narkotycznej zabawy. Zupełnie nie rozumiem czemu zacząłeś się w nim doszukiwać jakiś morałów czy dramatycznych przesłanek. Czyżby to że jeden z głównych bohaterów zaczął się zatracać w narkotykach? Jak dla mnie jeden poboczny wątek filmu nie zrobi z niego dramatu. Ten film ma poprostu przedstawiać jak wyglądają imprezy na ekstazie i pokazać odrobinę życie takich osób. Główni bohaterowie to taki przekrój młodego społeczeństwa imprezującego, ich problemy, zajęcia, rozterki. A to że czasem ktoś z ekstazą przesadza i robią mu się przez to problemy z głową a czasami nawet rujnuje sobie życie jest na trwałe wpisane w to społeczeństwo, więc reżyser pokazał również to, jako swoistą przestrogę żeby zachować umiar. Gwoli ścisłości, na imprezie klubowej byłem może ze dwa razy a ekstazy spróbowałem z raz i fanem takich zabaw nie jestem dlatego też film nie jest jednym z moich ulubionych, ale nawet nie próbuję się w nim doszukiwać jakichś wielce dramatycznych przesłanek bo ich po prostu tam nie ma! Jak chcesz dramatu o narkotykach to są: Trainspoting, Panic in Needle Park, Requiem for a Dream a Human Traffic to komedia a wątki dramatyczne hmm nie są dla mnie widoczne. A nie uważam się za osobę której źle wpojono jakiekolwiek wartości i nie jestem ćpunem.

ocenił(a) film na 7
Travis

Przepraszam przekręciłem twój nick. Miało być KYRTAPS.

ocenił(a) film na 9
KYRTAPS

I masz rację. Może nie chodzi o płytkie podejście do tematu tylko o odbiór tego filmu. Dla tych, których problem narkotyków nie dotyczy film będzie świetną zabawą. Mnie ten film zszokował swoim przesadnym luzem. Nie wiem jak go odebrać do końca.

KYRTAPS

"Justin Kerrigan portretuje brytyjską młodzież, choć tak naprawdę ich weekendowe perypetie niewiele odbiegają od przygód innych dwudziesto- i więcej letnich Europejczyków. Rozmowy przy piwie w pubie, muzyka, beztroska na klubowym parkiecie, dalekie od moralizatorstwa ukazanie przywiązania młodych do używek. A wszystko to przeplatane mniejszymi lub większymi rozterkami, z jakimi borykają się młodzi ludzie na całym świecie."

lepiej sie tego nie da ujac. to jest tylko i wylacznie portret. ten film nie ma pouczac, wytykac i poddawac ocenie zachowania. tak to mniej wiecej wyglada w uk od kwasnego '89 (kiedy na dobre sie zaczelo). rave, clubbing i teknivale nonstop. ten kto nie bral w tym udzialu, kto tym nie zyl(/zyje) moze nie zrozumiec...

...ale w zrozumieniu byc moze pomoze niektorym to:

"Nasz stan emocjonalny to ekstaza. Nasze pożywienie to miłość. Nasz nałóg to technologia. Nasz religia to muzyka. Naszym pieniądzem jest wiedza. Nasi politycy nie istnieją. Nasz system społeczny to utopia pomimo tego, że wiemy, że nigdy nie nastąpi.

Możesz nas nienawidzić. Możesz nas zwolnić. Możesz nas nie rozumieć. Możesz nie zauważać naszej obecności. Mamy tylko nadzieję, że nie osądzasz nas, ponieważ my nigdy nie osądzamy Ciebie. Nie jesteśmy kryminalistami. Nie jesteśmy rozczarowaniem. Nie jesteśmy narkomanami. Nie jesteśmy naiwnymi dziećmi. Jesteśmy zwartą, globalną, plemienną wioską, która przekracza ludzkie prawa, granice geograficzne i czas sam w sobie. Jesteśmy Zwarci. Całkowicie Zwarci.

Zostaliśmy przyciągnięci przez dźwięk. Z bardzo daleka, burzliwy, przytłumiony, odbijający się echem rytm porównywalny z biciem serca matki uspokajający dziecko w jej łonie. Zostaliśmy wciągnięci to tego łona, i tam, w ciemnościach i wilgoci, zaakceptowaliśmy fakt, że wszyscy jesteśmy równi. Nie tylko równi ciemności i sobie, ale również muzyce wdzierającej się w nas i przechodzącej przez nasze dusze: wszyscy jesteśmy równi. I gdzieś przy 35 Hz poczuliśmy rękę Boga na naszym ramieniu, pchającą nas na przód, popychającą nas abyśmy popchnęli innych, aby wzmocnić nasze umysły, ciała i dusze. Popychającą nas abyśmy obrócili się do osoby stojącej obok, wzięli się za ręce i podnieśli je wysoko dzieląc niekontrolowaną radość, którą czujemy tworząc tę magiczną bańkę, która może nas ochronić przed horrorem, okrucieństwem i zatrutym światem poza nami.

Nadal tłoczymy się w klubach, magazynach lub porzuconych budynkach i ożywiamy je na jedną noc. Mocne, pulsujące, wibrujące życie w swojej najczystszej, najmocniejszej i najbardziej pożądanej formie. W tych tymczasowych przestrzeniach zatracamy poczucie rzeczywistości i ciężar niepewnej i niebezpiecznej przyszłości. Porzucamy nasze hamulce i uwalniamy się z kajdan jakie założyliście nam dla własnego świętego spokoju. Zmieniamy program jaki spróbowaliście nam wmusić od chwili naszego urodzenia. Program, który mówi nam aby oceniać, nienawidzić, aby wcisnąć się w najbliższą i najkorzystniejszą mysią dziurę. Program, który każe nam jeść ze lśniącej łyżki, którą próbujecie nas karmić zamiast karmić się własnymi sprawnymi rękami. Program, który każe nam zamykać nasze umysły zamiast je otwierać.

Dopóki słońce wschodzi by spalać nasze oczy odkrywając utopijność rzeczywistości, którą stworzyliście dla nas, my tańczymy z naszymi braćmi i siostrami czcząc nasze życie, naszą kulturę i wartości, w które wierzymy: pokój, miłość, wolność, tolerancja, jedność, harmonia, ekspresja, odpowiedzialność i szacunek.

Naszym wrogiem jest ignorancja. Nasza bronią jest informacja. Naszym przestępstwem jest łamanie praw, którymi próbujecie nas powstrzymać przed czczeniem naszego istnienia. Jednak w czasie, gdy będziecie zamykać dowolną imprezę, w dowolną noc, w dowolnym miejscu na Ziemi, nigdy nie zamkniecie wszystkich naszych imprez. Nie macie dostępu do takiego wyłącznika bez względu na to, co sobie myślicie. Muzyka nigdy nie ucichnie. Serce nigdy się nie zatrzyma. Impreza nigdy się nie skończy.

Jestem raverem a to jest mój manifest."

to jeden z tekstow, napisany przez anonimowego ravera, od lat krazacy po sieci. a film to zero moralizatorstwa, to rzeczywistosc, ktora was otacza i ktorej wielu z was widocznie nie potrafi dostrzec.

KYRTAPS

Witam serdecznie,

chciałbym dokładniej przeanalizować wypowiedź KYRTAPSa, która rozpoczęła gorącą dyskusję. (w skrócie zamiast KYRTAPS

będę pisał "K"). Moim celem jest pokazanie, że ta wypowiedź nie zawiera żadnej treści , z którą możnaby dyskutować;

tzn. albo zdanie które K wypowiada jest nieprawdziwe albo jego sądy nie są poparte żadnymi argumentami.Jeśli tak

faktycznie jest, znaczy to że bez sensu było K odpowiadać na posta.

"Human Traffic
Nie lubię nowomodnych brytyjskich filmów. Ten klimat zupełnie mi nie odpowiada. "
oczywiście o gustach się nie dyskutuje


"Autorzy Human Traffic na taśmie filmowej zarejestrowali życie angielskich nastolatków."
miejscem akcji jest Cardiff w Walii, i nie są to nastolatkowie, tylko ludzie trochę starsi

"Ponieważ swój produkt kierowali do szerokiej rzeszy"
z takiej informacji trzebaby się usprawiedliwić, odbiorcy trudno jest teraz stwierdzić czy K to wie czy to tylko jego

domysł

" również młodych odbiorców, zmuszenie zostali do przedstawienia go w ciekawej formie,"
natomiast dla starych pryków powinno się robić filmy w nieciekawej formie, a nawet jest się do tego zmuszonym


"więc odrobinę pokolorowali rzeczywistość."
trudno jest tu cokolwiek odpowiedzieć, no bo proszę państwa, czy K zna angielską/walijką młodzież tak dobrze, że wie w

jakich realiach żyją? a jeśli wie to skądinąd to dlaczego tego nie uzasadni? czy może K miał po prostu takie

przeczucie?

"Na ekranie obserwujemy"

1. "zabawę formą,"
2. "szybkie tempo,"
3. "masę bohaterów"
4. "oraz dobrą zabawę."

rzeczowniki w punktach 1,2,4 są abstrakcyjne więc nie można ich obserwować (to tak jakbym powiedział "przyglądałem się wczoraj wnikliwie mojemu bólowi"), ale zakładając że domyślamy się o co K chodzi to tak:

1. - straszny ogólnik
2. - to prawda!
4. - to też prawda (tzn. jak czytać to: "dobrze bawiących się ludzi")

no a punkt 3. jest bez zarzutu.


"Całość to rozrywka, którą napędzają prochy, muzyka i seks."
z calym szacunkiem ale takiego zdania nie skleciłby nawet nasłynniejszy minister edukacji w IV RP

"Moim zdaniem, autorzy zbyt powierzchownie podeszli do problemu jakim jest popularność narkotyków wśród młodzieży."
a skąd K wie, co autorzy filmu mieli na celu? a jeśli wie, to czemu milczy na ten temat?


"Stosunki rodziców z dziećmi również pozostawili gdzieś na boku... "
to zdanie nie pasuje do poprzedniego ("również" klei dwie rózne rzeczy "powierchowność" i "ignorancję" (czyli z"zostawienie czegoś na boku")); natomiast całe to zdanie powinno korespondować z inencjami twórców, o krtórych K milczy

"Całość to raczej młodzieżowa komedia, niż mądry dramat."
jakoś nie jestem przekonany do takiego używania słowa "całość"; a wracąc do tej wypowiedzi, K zdaje się być zawiedziony, no ale u lich, może to miała być komedia? znowu brak jakichkolwiek odniesień do intencji twórców


Oczywiście pewnie sam gdzieś się tu pomyliłem w ocenie. I proszę wybaczyć mi moje ironie jeśli były zbyt złośliwe. Ale takich postów jak ten autorstwa K nie godzi się pisać.











ocenił(a) film na 6
savio27

@up
Dobry post, podoba mi się ta stylizacja Kafkowska :
zwięzły styl wypowiedzi, logiczna, dość sucha argumentacja i bohater - K.
Jakbym czytał "Proces" bądź "Zamek"

Jest tylko jeden problem - Twój post ma tylko jedną wadę, oprócz krytyki pana K. właściwie nie wnosi nic nowego do tematu......zresztą mój także....
pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
savio27

Bardzo ciekawa analiza wypowiedzi, jednak jak ktoś już wcześniej zauważył niewiele wnosząca do sprawy.

Chociaż przyznam, że też mam obawy, iż Kyrtaps zbyt poważnie podszedł do sprawy.

(zaznaczam, że Human Traffic oglądałem dość dawno)

Ten film właściwie nie ma przesłania, moralizatorstwa, morału etc. Jedyną funkcją dydaktyczną mogłoby być pokazanie tegoż filmu rodzicom młodych anglików. A ich reakcja "Oh, my dear God! How... how.. ? " była by zapewne tym co reżyser chciał uzyskać ;). Human Traffic różni się od 'typowych' płytkich amerykańskich komedii o młodzieży tylko formą, szybkim montażem, angielskim stylem, atmosferą. To raczej 'bunt' a nie 'lans'. I te właśnie kwestie bronią ten film. Nie jest to jednak na pewno dzieło wybitne. Gra aktorska nie przekonuje (przynajmniej mnie), nie do końca czuć ten angielski klimat, nie podoba mi się 'humor' w tym filmie. Czasem jest troche na siłe wulgarny i obsceniczny.

Dla mnie 6/10.

czekam teraz z niecierpliwością na analize mojej wypowiedzi przez savia ;)

ocenił(a) film na 6
Tajler

Akurat z tym, że film nie ma przesłania się absolutnie nie zgodzę. Jeszcze rok temu, kiedy intensywnie imprezowałem film miał przesłanie dokładnie takie o jakim pisałem. Byle do weekendu a potem oderwać się od świata. Teraz widzę w nim coś głębszego. Nie ważne jak wyglądasz, nie przejmuj się swoimi kompleksami, bądź sobą i nie trać życia na użalanie się nad sobą. Liczy się bowiem to co jest w środku. Takie jest przesłanie dotyczące głównego bohatera, który jest prawiczkiem i boi się kobiet ze względu na własne kompleksy. W końcu jednak znajduje prawdziwą miłość i okazuje się, że to co dotychczas tak go ograniczało nie ma kompletnie żadnego znaczenia jeżeli w grę wchodzi miłość. Poza tym nie wiem dlaczego właściwie porównujesz Human Traffic do "typowych płytkich amerykańskich komedii o młodzieży" cokolwiek to znaczy. Human Traffic na pewno komedią nie jest, to raz, dwa piszesz, że różni się tylko formą szybkim montażem, angielskim stylem, atmosferą. Po kolei :
formą - jak możesz pisać, że coś różni się od czegoś, jeśli nie definiujesz czym jest to pierwsze coś. Załóżmy jednak, że domniemywasz, iż każdy wie o co chodzi używając określenia "typowych płytkich....". MI na przykład jawią się przed oczami filmy typu Wieczny Student, How High, American Pie i Straszny film. Pewnie o to chodziło. ( Przypuszczam ). Dobrze w takim wypadku rzeczywiście HT różni się od nich formą. Ale przecież trudno aby co prawda beztroski, ale dramat miał formę podobną do "typowych płytkich...".
szybkim montażem - eee? Tego to nie za bardzo rozumiem. Czyżby twórcy HT pobili rekord świata w montowaniu filmu na czas. Chyba chodzi o wartką akcję ale od razu twoje twierdzenie nie ma sensu bo przecież "typowe płytkie..." do filmów powolnie toczących si nie należą.
angielskim stylem - trudno, żeby brytyjska produkcja nie różniła się od "typowych płytkich amerykańskich komedii dla młodzieży", nakręconych jak z samej nazwy wynika przez amerykanów charakterem stylu typowego dla danej młodzieży. No ale to taka drobna uwaga, przecież globalizacja galopuje.
Atmosferą - właściwie wytłumaczyłem to już w poprzednich wątkach. Inteligentni załapią, a zakładam, że nieinteligentni gdy zobaczą długość posta stwierdzą, iż nie warto go czytać, także do końca wszak ni dojdą. Dlatego nie widzę sensu aby jeszcze raz to tłumaczyć. Chyba, że ktoś wytknie mi niekonsekwencję.
To na razie tyle. Pozdrowionka

ocenił(a) film na 6
kg24

Jeszcz jedno nie daje mi spokoju. Piszesz " Czasem jest troche na siłe wulgarny i obsceniczny. " Nie mogę nazwać tego argumentem. Czasem znaczy kiedy? Konkretna scena/y. Wulgarny i obsceniczny w jaki sposób?

ocenił(a) film na 6
kg24

Widze, że próbowałeś na wzór Savia zanalizować moją wyopwiedź krok po kroku.

Nie podołałeś jednak moim zdaniem ponieważ piszesz oczywiste bzdury.

ani : "Byle do weekendu a potem oderwać się od świata"
ani też : "Nie ważne jak wyglądasz, nie przejmuj się swoimi kompleksami, bądź sobą i nie trać życia na użalanie się nad sobą. Liczy się bowiem to co jest w środku"

nie są na pewno morałami tego filmu.

pierwsza kwestia dlatego, że nie może być żadnym morałem. Bo byloby to dość niedorzeczne i infantylne.

Druga dlatego, że jest ona podjęta w filmie marginalnie. Bohaterowie nie przejmują się właściwie niczym. Poddali się pewnemu prądowi. Są po trosze nihilistami i hedonistami. Ale decyzje jakie podejmują, czy też ich moralne wybory nie mogą być żadnym przykładem.

Przy słowie gatunek napisane jest : "Dramat, Komedia". I ten film jest dla mnie troche jednym, troche drugim.

"jak możesz pisać, że coś różni się od czegoś, jeśli nie definiujesz czym jest to pierwsze coś."

rozumiem więc, że gdybym wam się pochwalił, że w moim pokoju ściany różnią się kolorami, to popełniłbym gafę?

Tak miałem na myśli mniej więcej takie komedie. Z tym, że troche się może zapędziłem. HT na pewno chciał pozostawić po jego seansie pytanie: 'Dlaczego tak się dzieje? dlaczego młodzież zmierza w takim kierunku?'. Pozostawił, ale za chuj nie potrafie sobie na to odpowiedzieć. Zero wskazówek, pomysłów reżysera. Ot, obraz sam sobie.

Szybki montaż, lub może raczej dynamiczny oznacza krótkie ujęcia mające na celu przyspiesznie tempa filmu.

Co do angielskiego stylu, to po pierwsze nie wszystkie angielskie produkcje mają ów styl a po drugie chodziło mi przede wszystkim o jakiś (atrakcyjny) styl gdyż amerykańskie produkcje ww typu zwykle nie mają żadnego.

I nie rozwodźmy się nad tym co uznałem za godne pochwały bo chyba z tym się zgadzasz. Chciałeś tylko nieudolnie łapać mnie za słówka.

Napisz lepiej, w jaki sposób HT zmienił Twoje życie na zawsze ;)

ocenił(a) film na 6
Tajler

Widzę, że nie potrafisz za bardzo dyskutować. Nigdy nie zaczyna się dyskusji w złym tonie pisząc, coś w stylu :
"..ponieważ piszesz oczywiste bzdury"
Co do kwestii morału. Napisałem jak ja go odczytywałem i jak moje poglądy ewoluowały, aby dojść do formy obecnej. Piszesz, że morał nie może być niedorzeczny i infantylny i popełniasz podstawowy błąd bo właśnie taki powinien być morał, chyba mylisz go z przesłaniem, sensem, ideą. Twojego drugiego argumentu nie rozumiem, prócz tego, że twierdzisz, iż kwestia miłości Jipa i Lulu, która w końcu leczy jego kompleksy to kwestia marginalna. Nie zgodzę się ten wątek jest jednym z głównych w filmie. Film się od niego zaczyna i na nim kończy, a scen, w których Jip walczy ze swoimi kompleksami nie brakuje. Z tym definiowaniem. Nie, nie popełniłbyś gafy. Każdy wie co to jest kolor, ale nie każdy wie co to jest "typowa amerykańska komedia dla młodzieży" Chyba dosyć jasno to wyjaśniłem. Narazie tyle.

ocenił(a) film na 6
kg24

". Nigdy nie zaczyna się dyskusji w złym tonie pisząc, coś w stylu :
"..ponieważ piszesz oczywiste bzdury" "

hmm, chciałem być po prostu szczery.

". Piszesz, że morał nie może być niedorzeczny i infantylny i popełniasz podstawowy błąd bo właśnie taki powinien być morał..."

kurde, nie mam pojęcia dlaczego Twoim zdaniem morał ma być niedorzeczny i infantylny, wyjaśnij jeśli możesz.

Co do tej kwestii z kolorem. To nie wyraziłeś się jasno niestety. Napisałeś co innego niż chciałeś, a poza tym myślę, że łatwiej byłoby mi napisać definicję 'typowej amerykańskiej komedii dla młodzieży' niż definicję koloru.

to chyba tyle.

ocenił(a) film na 8
KYRTAPS

Kto nie wzioł ani razu nie wie o co chodzi.
Nie lubię nowomodnych brytyjskich filmów. Hehehe dla mnie film jest wiekowy i tak dobry jak Transputing .

kadim21

;) Padlem po Twoim komencie, widac, ze wiesz o czym mowisz. lol

ocenił(a) film na 8
segfault




hehehehehe ,a pewnie że wiem hehehehe

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones