Może i faktycznie wątki są nieco zagmatwane zwłaszcza ten sugerujący, że dziewczynka i lekarka to jedna i ta sama osoba, ale dzięki temu widz sam może dowolnie interpretować to, co zobaczył dzięki temu film nie umiera wraz z bohaterami tylko żyje w ludzkiej wyobraźni, a o to w tym obrazie chodzi by film przetrawić, a nie puścić mimo uszu. Poza tym recenzja to nie tylko wypowiedź np. "Nudy, nudy i jeszcze raz nudy" bo skąd niby ktoś kto jeszcze tego, czy innego filmu nie widział ma wiedzieć dlaczego film jest nudny, czy np. beznadziejny?
Ja w każdym bądź razie gdybym miała ocenić ten film to w skali od 1 do 6 dałabym temu filmowi cztery.
No i nie zgadzam się z opinią, że "Mroczne szczątki" były leprze, bo u mnie to wypadło odwrotnie "Hypnos" na mnie podziałał, a "Mroczne szczątki" nie, bo miał być podobno horror, a praktycznie wcale się nie bałam.