A mi się podobał:). Akcja powolna, niektórych może znudzić, ale to często charakteryzuje
hiszpańskie kino- ja jednak to lubię.
Rzadko się zdarza bym czytał opinie o filmie - przed obejrzeniem filmu nie czynię nigdy, po prostu, przeszkadza mi to. Kiedy jednak chciałem dokonać wpisu po obejrzeniu tego filmu przejrzałem cyferki nie zagłębiając się w treści wypowiedzi. No i cóż będę jak rozpieszczony jedynak czyli rękoma i nogami przeciwko tym wszystkim cyferkom co nie znaczy, że jest on dla Was filmem dobrym a nawet bardzo dobrym i zapewne macie swoje racje od których nie mam zamiaru nikogo z Was odwodzić. Jakiś tam facet postanowił zostać reżyserem, napisał sobie scenariusz zarwał śliczniutką aktoreczkę (niezbyt wysokich lotów) i w dowodzie wdzięczności obsadził ją w głównej roli i z tego wyszła hipnoza, która nie wywołała we mnie tego czegoś co zwane hipnozą wywołać powinno. Nie mniej jestem, ale nie zahipnotyzowany, pod urokiem głównej bohaterki (fatalnie zagrana rola) i doskonale rozumiem powód zatrudnienia jej do tego filmu przez reżysera - był z nią, na dodatek, na żywo a ja tylko w dwóch wymiarach. Jestem także pod wrażeniem architektury - wspaniały twór nowoczesnej ludzkiej wyobraźni. To tyle i aż tyle co zapamiętałem po obejrzeniu tego filmu i za tą śliczną dokładam jeden punkcik co daje razem 5/10 !!!