Rozczarowałem się. Myślałem, że europejski film będzie lepszy niż amerykańskie produkcje tego typu. Niestety, "Hypnos" jest według mnie niespójny. Panuje tu bałagan. W "Shutter Island" albo w "Mullholland Drive" sceny, pozornie nie mające ze sobą nic wspólnego, łączy jednak pewna nić. Tutaj została ona zerwana. I jeszcze te sentencje w stylu "Życie jest jak wielki stalowy most"... Nijak nie da się ich odnieść do treści filmu:/
Jedyny plus - odtwórczyni głównej roli:)) Zjawiskowa!
Temat z wyjaśnieniem - http://www.filmweb.pl/film/Hypnos-2004-143410/discussion/Wyt%C5%82umaczenie,8190 77
...:::[SPOILER]:::...
Z tego co pamiętam teksty tyczyły głównie samobójstw. Gadka między profesorem a lekarką była wyrazem jego poglądów - czasem aby komuś pomóc trzeba robić rzeczy wbrew jego woli (tak jak drzewka którym blokował dostęp światła by wyżej rosły). Druga rozmowa na schodach to próba wytłumaczenia się profesora z tych seansów hipnotycznych - wmawiał pacjentom, że popełnili samobójstwo, aby Ci nie szukali w samobójstwie rozwiązania swoich problemów. Przynajmniej tak się tłumaczył Beatriz.
O matko! Dwa razy widziałem film dwa lata temu i jeszcze go pamiętam. :o
...:::[SPOILER OFF]:::...