Szczerze powiem, że jedyne co mnie w tym filmie rozbawiło to Cleavon i fakt, że zawsze dotrzymuje słowa. Padłem po prostu jak wbiegli do jego celi klawisze jak puszczał Steve'owi i Phillip'owi muzykę xD. No ale niestety tutaj zaczynają się schody bo nic więcej tak ciekawego film nie miał do zaoferowania, mimo, iż nie była to jakaś mocno stereotypowa produkcja. Ode mnie tylko 4/10.