Trudno w ogóle coś powiedzieć.Można jedynie powiedzieć, że Ewan McGregor dobrze zagrał geja i że muzyka była ładna, romantyczna, natomiast Jim Carrey kompletnie nie nadaje się do tej roli.
Szkoda czasu i pieniędzy, reklamujący plakat to jedna z niewielu scen dobrych w tym filmie, a szkoda bo lubię Carrey'a.