tą scenę można w kółko i zawsze bawi..."zobaczcie kto podchodzi do piłki, ten patałach Edwards.....YEEEEEEEEEEEEESSSSSS!!!!"
Zgadzam sie, ta scena ma niesamowity klimat.
A ile to razy było tak na żywo: jechanie z największym patałachem na boisku i nagle.... :) Samo życie.