Ktoś mi wytłumaczy dlaczego w pierwszych scenach gdy pani „naukowiec” zapisuje notatkę głosową chce zbadać czy w wodzie są bakterie pobierające TLEN z AMONIAKU???
Niezależnie od tłumaczenia (lub jego interpretacji) nie jest możliwe „wytwarzanie” tlenu z amoniaku. Najprawdopodobniej scenarzyści niedokładnie zapoznali się z bakteriami nitryfikacyjnymi i procesem chemosyntezy. Bo we wspomnianej wcześniej reakcji faktycznie występuje tlen, jednakże jest on potrzebny do utlenienia amoniaku, a nie wydziela się w wyniku reakcji. Stąd moje oburzenie że film reklamuje się jako „naukowy” popełniając fundamentalne błędy przy próbie wprowadzenia owej „nauki” do produkcji.
W oryginale było coś w stylu "using ammonia as an oxygen source", więc polski lektor próbował nawet tuszować tę zbrodnię. Może chodziło o jakąś nową reakcję amoniaku z jakimś tlenowym związkiem, która wyprodukuje tlen. Wyszło jak wyszło.
Nie bardzo też kupuję to, że nie ma warunków do chemosyntezy. Jakież to niby specjalne warunki są potrzebne?