Zgadzam się! Chętnie obejrzałabym kilka klasyków w kinie :)

Jakbym siebie słyszał. Zawsze to podkreślam jak z im gadam, i przy każdym maratonie w Heliosie i w Mutlikinie na stronie kina pod newsem o maratonie pisze komentarz, że by było bardzo fajnie gdyby zrobili maraton starych filmów, klasyków. Marzy mi się maraton np: z Frankiem Caprą, Ingmarem Bergmanem albo Trylogia Dolara z Eastwoodem. Bardzo bym chciał takie coś zobaczyć, ale wątpię, żeby takie coś zrobili. U mnie w Radomiu to tylko noc horrorów, komedii, a jedyny dobry na jakim byłem to był maraton Najlepszych filmów roku. Nie zrobią maratonu klasyków, bo ludzie nie mają pojęcia, podniecają się dennymi horrorami, albo jakimiś słabymi komediami, rzadko kto teraz ogląda filmy z najwyższej półki.

W pełni się zgadzam. Ale uważam, że zawsze najbardziej popularne były te głupsze komedie i horrory. Dla mnie horror to jeden z najgorszych gatunków filmowych. Przez całą historię kina dobre horrory mogę policzyć na palcach jednej ręki(może dwóch). A takie perełki jak te film trzeba odnajdywać. Na pewno ciężko je znaleźć korzystając z filmweba skoro tutaj film nawet w pierwszym tysiącu się nie znajduję ale jeśli ktoś się interesuję kinem to da radę.

Z tego co się orientuję, to te wszystkie maratony w multikinie itp są z filmami, na które nie wygasła licencja. Myślę, że to mogłoby być właśnie największym problemem, jeśli chodzi o zrobienie takiego maratonu. Oczywiście mogę się mylić, nie jestem ekspertem, ale takie wyciągnęłam wnioski po niektórych komentarzach osób związanych z tworzeniem maratonu. Nie raz i nie dwa pisali, iż chętnie by wypuścili maraton z filmem X, lecz wygasła na niego licencja i jest to nie możliwe. Sama niedawno się zainteresowałam "starymi" filmami, oglądnęła tylko parę z nich i z największą przyjemnością poszłabym na coś takiego:)

O witam ja też chodzę do Radomia ;D Powiem Ci, że jeśli chodzi o takie maratony, to trzeba mieć licencje na każdy film oddzielnie. A powiem Ci że taka licencja napewno kosztuje minimum 1000 zł.

E, to marniutko, to nie ma co liczyć.

Mi też, ale obawiam się że byłabym jedną z nielicznych osób które przyjdą ;p

Oj tak. Fajnie by było, gdyby zrobili np. maraton filmów z braćmi Marx, z Busterem Keatonem, z Humphrey'em Bogartem, z Clarkiem Gable'm, z Peterem Sellersem, z Marilyn Monroe, z Audrey Hepburn, z Giną Lollobrigidą, z Brigitte Bardot.