Nie nastawiałam się na jakąś super produkcję, a tymczasem film dość pozytywnie mnie zaskoczył. Dobra gra aktorska, która w pewnym stopniu jakoś do mnie przemawiała, dobra historia i do tego z happy endem? Czego chcieć więcej?
Podzielam zdanie. Film nie jest o seksualności, ale o uczuciach i miłości. Do tego film dostępny na youtube. Polecam.
Jak to nie jest o seksualności? Przecież to jest jeden z czynników, który odpowiada za związki, wyrażanie uczuć itd.... Czyż nie było więzi między tymi paniami i intymności, za pomocą której wyrażały uczucia?
Pewnie chodziło o to, że nie tylko seks je połączył :) Bo przecież nie była to relacja platoniczna.
P.S.
Fajny avatar, Garbo w sarafanie :)
Masz rację. Seksualność to nieodłączny aspekt. Aktorki swietnie wczuły się w rolę. Co jest niedopowiedziane to jest dograne.
A o seksualności ukazanych na filmach, nie wiele trzeba wyjaśniać. Jest zminimalizowana to czterech pierwszych liter tegoż wyrazu.
PS.moim zdanie to właśnie G Garbo, jako nieliczna z aktorek wiedziała, czuła co to seksualność. I pięknie ja wyrażała przez gesty,komunikację niewerbalną.
Witam,
A mogę prosić o namiary na film bo na youtube nie potrafię znaleźć. Z góry WIELKIE dziękuję :)