Po pierwsze - licz jednak na wiedzę widzów, bo "niekumaci" albo w ogóle na taki film nie pójdą, albo wyjdą z kina po parunastu minutach; po drugie - tylko dureń z incydentalnych zdarzeń wyciąga wnioski uogólniające (chyba, że uznamy kłamstwo, iż Polacy W OGÓLE Żydów nie mordowali); po trzecie - "Ida" to film fabularny i nie jest po to, aby przekazywać wiedzę o stosunkach polsko - żydowskich w czasie II w. ś. i po niej (od tego są filmy historyczne, dokumentalne i pisane monografie "na temat"); po czwarte - tematy filmu sa indywidualne: poszukiwania tożsamości, skutki wyborów życiowych i motywy wycofywania się z życia, pokazane tylko na tle problemów polsko - żydowskich; po piąte - nic w tym filmie nie jest stereotypowe, jednoznaczne, włącznie z tym tłem historycznym.
Albo zaproponuj wręczanie widzom przed seansem tomiszcza pt. "Historia Polski wg prawdziwych Polaków" i dopilnowanie, aby przed seansem dogłębnie się z nim zapoznali (przydadzą się do tego miejscowe bojówki neofaszystowskie z kijami).

Szlak mnie trafia, gdy słyszę stwierdzenie "polskie obozy koncentracyjne". Dlatego uważam, że warto przybliżyć chociaż w paru słowach na początku sytuację w Polsce w czasie wojny i w okresie PRLu. Jako, że film jest fabularny to nie wymagam czegoś takiego od autora, ale byłoby miło. Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy Polacy byli święci i niektórzy dopuszczali się haniebnych czynów. Pomysł z bojówkami jest całkiem niezły :D

Szlag...
Mnie też to oburza. Gdyby "Ida" byla filmem historycznym, taki wstęp, jak w "Gwiezdnych Wojnach", byłby naturalny. W "idzie" byłby wręcz niszczący dla filmu, który jest o wyborach życiowych dwu bohaterek fimu i motywacji/kontekście tych wyborów. Po prostu, to nie jest taki jednoznaczny film "rozliczeniowy", jak poprzednie, ZASADNICZO się od nich różni - aspekt historyczny, też bardzo wieloznaczny, musi pozostać w tle.

Wiesz, dzięki takim tematom jak Twój przysłowiowy Jasiu w Polsce pójdzie na „Idę” z wdrukowaną opinią „filmu antypolskiego”. Co nie jest prawdą. A przysłowiowy Johnny w USA nie pójdzie na „Idę”. Bo będzie miał w swojej tłustej, spasionej hamburgerami dupie czarno – biały, kameralny, trudny, niskobudżetowy film z Europy Wschodniej. Widz o jakim mówisz, mieszkaniec stanów który „wszystkie znane sobie kraje są wstanie policzyć na palcach jednej ręki” pójdzie na Fast & Furios 7, Avengersów i nowego Mad Maxa.

A kto pójdzie na „Idę”? Człowiek który i tak podstawowe fakty zna. Nie ma co odbiorców na Zachodzie z miejsca traktować jak idiotów.

Pisząc o Amerykanach posłużyłem się stereotypami i celowo przerysowałem ich niewiedzę o Europie- mam nadzieję, że było to wyczuwalne. Miałem przede wszystkim na myśli miłośników opychania się fastfoodami. Nie uważam, że Ida to film promujący antypolskość w każdej sekundzie swojego trwania. Mój komentarz jest tylko prywatnym odczuciem i nie podejrzewam, żeby miał olbrzymi wpływ na "przysłowiowego Jasa". Chociaż może posiadam większą moc wpływu niż mi się zdaje ;)

Ludzie z reguły wiedzą na co idą do kina. Mała szansa by na film artystyczny poszło więcej niż 100,000 Polaków.

Proszę nie obrażać inteligencji widzów i nie robić z nich debili. W tym filmie jest jasno i wyraźnie powiedziane, kto jest winien eksterminacji Żydów, i że działo się to podczas wojny, i że ze strachu stało się, co się stało, na dowód podaję kadry z filmu:

SPOILERY


17:44 początek istotnej rozmowy, Wanda mówi do Feliksa, że jego ojciec ukrywał rodzinę Lebensteinów, Feliks mówi, że jego ojciec nigdy nie donosił na Żydów do NIEMCÓW- zachodni widz ma napisane jak wół GERMANS

39:06 początek następnej rozmowy, Ida mówi do Szymona, że opiekował się podczas WOJNY Lebensteinami, Szymon mówi, dobrzy ludzie, ukrywałem ich, żywiłem ich. Wanda mówi, a potem ich zabiłeś, na co Szymon nie odpowiada.

42:42 Przychodzi Feliks, żąda zrzeczenia się domu za prawdę. Ida - spadkobierczyni się zgadza.

49:02 Widać rozpacz Feliksa, który wykopuje szczątki.

49:45 Ida pyta, czemu mnie tu nie ma, Feliks odpowiada, byłaś maleńka, nikt nie poznałby, że jesteś Żydówką, zaniosłem Cię do księdza. Czyli zabił tych, których Niemcy podczas wojny mogli rozpoznać, zabił ze strachu, uratował małą Idę, chociaż była spadkobierczynią.

Widać jak na dłoni, że to była WOJNA, że Niemcy eksterminowali Żydów, że Niemców bał się Feliks, że Szymon ukrywał i cenił Żydów. Jeżeli ktoś tego nie usłyszał w filmie, to nie chciał usłyszeć, albo nie słuchał!!!

Zgadzam się. Nie ma nic głupszego, jak stwierdzenia "bo ONI (pewnie chodzi o zdanie Ameryki) pomyślą, zapamiętają, że: wszyscy Polacy mordowali, że wszyscy Żydzi są super, a Niemców to właściwie nie było w Polsce...". Że nie jest jasno wskazane, jak krowie na rowie, napisane czarno na białym, że w ogóle wszystko jest "Idzie" antypolskie, prożydowskie...
Idąc tropem myślenia takiego Polaczka (czyli doszukiwania się zbędnych nadinterpretacji), można by stwierdzić, że Wanda zdradziła swój lud i Polskę, skazując "wrogów narodu" na śmierć. Czyli ZNÓW stereotypy, uogólnienia i pochopny wniosek: film propaguje, że Żydzi są antyżydowscy, że w latach 60. ukrywali się i mordowali Polaków z wysokich stanowisk sądowych... Przecież to masło maślane i totalne brednie.
Poza tym prawda i historia są jak dupa - każdy ma swoją.