Zupełnie nie rozumiem tych wszystkich zachwytów. Czarno biały film, kilkanaście naprawdę pięknych kadrów, z których można byłoby zrobić wystawę fotograficzną i znakomita rola Agaty Kuleszy to chyba za mało aby film był uznany za wybitny. Wszyscy (prawie) chwalą "Idę" (film - nie tytułową rolę) i zachwycają się (moim zdaniem słusznie) rolą drugoplanową. A co z główną rolą? Aktorstwo Agaty Trzebuchowskiej zostało ocenione na 7,2 (429 głosów) a gdzież ono było? Pani Agata napisała na swoim profilu na FB, że "nie wiąże swojej przyszłości z aktorstwem". To chociaż tyle.