Dla mnie to typowa studencka etiuda. Nieco przydługa i po prostu nieciekawa. Scenariusz kiepskawy a dialogi smętne. Do tego wszystkiego fatalny dźwięk a oglądałem dzięki Canal+ i nie sądzę, że to ich wina. Zdaję sobie sprawę, że to w złym tonie krytykowanie tego filmu podobnie jak dla przykladu krytykowanie Orkiestry pana Owsiaka ale fakt jest faktem - na tym filmie delikatnie pisząc niewiele się dzieje. Pokłosie Pasikowskiego to zdecydowanie lepszy film - świetny scenariusz, kapitalne role, dobry dźwięk i co bardzo ważne nawet przez moment nie nudzi.
Mam takie same odczucia. Straszne nudziarstwo. A szkoda, bo pamiętam, jak czasem polskie filmy były nominowane do Oskara i bardzo im kibicowałam, a w przypadku tego filmu mam bardzo negatywne wrażenia :/
To zupełnie różne filmy. Ani jeden ani drugi nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Pokłosie to sprawnie zrobiona komercha. Ida to przede wszystkim klimat, piekne krajobrazy połączone z brudem i szarością głębokiego komunizmu. Film dla introwertyków, bez fajerwerków. To dobrze. Temat żydowski to w sumie sprawa drugorzędna w tym obrazie. Duży minus, że właściwie bez scenariusza i może jedna zaskakująca scena. Powiem szczerze, że los głównych bohaterek nie specjalnie mnie zainteresował. Na oscara nie ma co liczyć.