Narzekacie że polskie kino - tu reprezentowane przez "Idę" - często przedstawia naród polski w negatywnym świetle, ukazuje historię w sposób zafałszowany, skrajnie niesprawiedliwy.... Po czym zaczynacie prezentować całe spektrum zachowań uznanych za nasze narodowe przywary - te same, na których obecność w filmach narzekacie!
Mowa nienawiści, antysemityzm, ksenofobia, obłąkańcze teorie spiskowe, słowna agresja...
To tak jakby stadionowy zadymiarz oburzał się na tendencyjne ukazywanie środowisk kibicowskich w TV, a Muzułmanin w proteście przeciwko nagonce medialnej na Islam, poszedł uciąć łby niewiernym.
Wy tu od kilku godzin taplacie się radośnie we własnym jadzie i hipokryzji... Byłoby to nawet dość zabawne, gdyby nie skala zjawiska i wasza zajadłość.
To takie spętlenie kompleksów, które występuja pod płaszczykiem obrony wartości, obiektywizmu i prawdy.