Ida

2013
6,6 118 tys. ocen
6,6 10 1 118128
7,4 60 krytyków
Ida
powrót do forum filmu Ida

Czy pojechalibyście do Jerozolimy? Pytam poważnie. Pamietam, jak czytałem dzieło Runcimana, Dzieje wypraw Krzyżowych i tam było m.in o oblężeniu Jerozolimy, o odbijaniu Jerozolimy przez Saladdyna i inne rozpalające wyobraźnię historie. I zapragnąłem pojechać do Ziemi Swiętej. Ktomnie poprze, może wreszcie Jak45 mnie poprze? Powiem wam więcej, jakby Jerozolimą władali ciapaki (melony) czyli arabusy, to byście zobaczyli Jerozolimę, ale chyba w następnym wcieleniu. W ogole chrzescijany europejskie mieliby bana na Palestynę po całości. A Żydzi przynajmniej dbają o wykopaliska o historię, wcale nie pisze tego żeby się przypodobac żydom, taylko tak przy sobocie...

seamen

No i rzeczywiście "antyideologicznie". Czy określenia "ciapaki (melony) czyli arabusy" nie określają Twojego stosunku do tej nacji? Swoja drogą, czy byłeś w jakimś kraju arabskim? Czy znasz osobiście jakiś Arabów? Skąd taka rozległa "wiedza" o ich naturze i zamiarach?

Co do dbania przez Żydów o historię i wykopaliska, to przynajmniej część z tych działań służy mitowi założycielskiemu Izraela o wypędzeniu przez Rzymian. Polecam film "Exile / Exil - Enquete Sur Un Mythe" ("Żydowskie wygnanie. U źródła mitu" - film dokumentalny, Kanada, 2012).

Robisz kolejna zadymę doktorze...

ocenił(a) film na 1
bazant57

Oczywiscie masz dużo racji, przyznaje sie bez bicia, po prostu chciałbym tam pojechać w ściśle określonych celach - zwiedzanie pozostalości po warowniach krzyżowców, niestety te w większości są na terenie Syrii... niestety

ocenił(a) film na 1
seamen

Czlowieku, melony będą wpuszczac chrześcijan (czyli Europejczyków) do Palestyny za złoto! to będzie jak w banku, nic nie pomoże, ze jewropa będzie mówiła, że teraz jest niechrześcijańska tylko genderowa.

seamen

Wpierw piszesz do rzeczy (jako dr Jeckyll), a potem wszystko psujesz (jako mr Hyde). A ja dałem się złapać na to ludzkie oblicze i odpisałem....

seamen

W Krak des Chevaliers byłem w 1980 autostopem. Niestety teraz jest częściowo zniszczony przez artylerię Bashara al Assada (niegdyś lekarz okulista w Londynie), pewnie resztę roboty zrobi państwo islamskie. Byłem też w Aleppo, Damaszku, Dara, Hamie, Homsie, Latakii i Palmirze. Tam też zabytki, przynajmniej częściowo, zniszczono. W Palmirze byłem gościem w domu osiadłego Beduina (na co dzień spawacza rurociągów) i na nocnym piciu herbaty w ogrodzie ("nie wchodź w krzaki sikać, bo tam są węże i skorpiony"). Z kolei jego przyjaciel Arab zaprosił na posiłek na pustyni w czarnym, wełnianym namiocie i czułem się prawie jak Lawrence z Arabii. Dużo by opowiadać...

ocenił(a) film na 1
bazant57

ale masz wspomnienia, zazdroszczę ci z całego serca, pozdrawiam serdecznie, pisz dalej super się czyta

seamen

Sam chciałeś...

Odcinek I - Z Antakii do Aleppo
Podróżowałem w 3 osoby i gdy w okolicach Antakii usiłowaliśmy złapać stopa zgarnął nas radiowóz Jandarmy. Był w nim tylko jeden oficer, okazało się że komendant na ten rejon. W jego Fordzie nie było kratki, za to był opancerzony i po wybojach z powodu ciężaru jechał jak po stole, a my gapiliśmy się na jego karabin automatyczny na przednim siedzenia. Po drodze dowiedzieliśmy się, ze w wilajecie Hatay jest stan wyjątkowy. Zawiózł na na posterunek kontrolny, gdzie zmuszono jakiegoś Turka, aby dostarczył nas za darmo na granicę. A pas graniczny miał wtedy 7 km szerokości, co kilkaset metrów zasieki i klepisko bez drzew. Trzeba go było przekroczyć taksówką, bo pieszo było nielegalnie.

W Syrii udało się złapać stopa, bo jadący do Aleppo Egipcjanin chciał z kimś pogadać (ciekawość była główną przyczyną zabierania autostopowiczów), nie powiedział niestety, aby darować sobie zwiedzanie. Pod miastem okazało się, że nie jest wesoło, bo otacza je kordon wojskowy. Na punkcie kontrolnym stało samobieżne działo przeciwlotnicze "Szyłka" i jego ofiary - spalone samochody tych, którzy nie zatrzymali się. Przy sprawdzaniu paszportów i bagażu zniecierpliwiony syryjski spadochroniarz przyłożył mi kałacha do szczęki i pukał palcem w spust (pewnie taki lokalny dowcip). I tak znaleźliśmy się w mieście na linii walki wojska z Bractwem Muzułmańskim.

Ciąg dalszy wyłącznie na zamówienie.

ocenił(a) film na 1
bazant57

super, poprosze o więcej, to wszystko działo się ok. 1980? teraz z iraela do syrii nie można, z tego co się orientuję. Ostatnio widziałem film o wyprawach krzyzowych i tam były twierdze w syrii, cąłkiem niezły stan, mieszkali w nich Syryjczycy (takie przybudówki wokół twierdz)

seamen

Wyjazd miał miejsce w sierpniu 1980. Do Izraela można było wtedy się dostać jedynie przejściami w Akabie i Suezie. W Krak des Chevaliers lokatorów wysiedlono podczas prac francuskich konserwatorów, a zamek miał bramę aby nikt się nie wprowadził.

Odcinek II Aleppo i Damaszek
Ponieważ schronisko młodzieżowe znajdowało się na przedmieściu, wydawało nam się że bezpieczniej będzie zamieszkać w hotelu w centrum Aleppo. Ale już po wejściu do pokoju na ulicy wybuchła strzelanina, w której zginęły dwie osoby. Ale oczywiście turysta z Polski musi zwiedzać i poszliśmy w kierunku Cytadeli. Jednak nawet plac przed nią był zamknięty zasiekami. Później okazało się, że w samej Cytadeli jest więzienie dla islamistów. W nocy czekały jeszcze większe atrakcje, bo pod hotelem rzucono bombę benzynową. Rano truchcikiem udaliśmy się na dworzec autobusowy i pojechaliśmy do Damaszku.

W stolicy nic nie wskazywało na toczące się na prowincji walki. Schronisko młodzieżowe było w dzielnicy willowej (obok były ambasady). Główne ulice Damaszku wyglądały jak teraz Marszałkowska. Banki, eleganckie sklepy i salony samochodowe, a na chodnikach nie beton, tylko terrakota wciąż polewana wodą, aby zmniejszyć skwar. Meczet Ommajadów zlokalizowany jest wewnątrz krytego bazaru, gdzie panował po prostu przepych (np alejka złotników miała kilkadziesiąt sklepów). A w meczecie oczywiście grób św. Jana Chrzciciela - również proroka islamu, jak zresztą też i Issa czyli Jezus. A na ulicach smaczki - pary gejów trzymających się za rękę (również w mundurach wyjściowych z obowiązkowymi białymi rękawiczkami, co kwestionowało rygoryzm moralny), a obok Arabki w nikabach (i oczywiście w towarzystwie chroniących je mężczyzn) i Beduinki z wytatuowanymi twarzami (samotnie, za to z nożami pod czadorami).

Ciąg dalszy wyłącznie na zamówienie.

seamen

Ustało zainteresowanie, bo przynudzam? A miało być jeszcze o tym dlaczego nie zwiedziłem Izraela...

ocenił(a) film na 1
bazant57

Jest Pan dla mnie największą nagrodą na tym forum, poproszę o Izrael, pozdrawiam serdecznie

seamen

Czuję się jeszcze całkiem młodo, więc darujmy sobie tego pana. Z tym Izraelem to był haczyk...

Odcinek III - Jak to się plany nie udają
Z Damaszku pojechaliśmy do Deraa po drodze mijając wkopane jako stałe bunkry czołgi T-34. Przypomniało to, że Syria jest w stanie wojny z Izraelem od 1948, a od granicy czołgi przyjadą w 2-3 godziny. Na przejściu granicznym z Jordania czekała niemiła niespodzianka. Jordański pogranicznik kiedy tylko zobaczył okładkę paszportu odmówił wpuszczenia. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że w Polsce strajki poszły na całego. Król Hussein nie chciał czego takiego u siebie i oberwało się turystom. Nie zwiedziłem Petry, znanej choćby z "Indiany Jonesa i ostatniej krucjaty" (to te świątynie Nabatejczyków wykute w skałach wąwozu). Ale minęła też okazja wypadu do Izraela.

W tamtych czasach w ramach budowania wizerunku w świecie Izrael wpuszczał do siebie turystów z Polski bez wiz. Na przejściach granicznych w Akabie w Jordanii i Suezie w Egipcie dawano dodatkową kartkę do paszportu, tak aby nie pozostał ślad po stemplach. Często wśród pograniczników izraelskich byli też mówiący po polsku (ach ten 1968). Niestety mnie to ominęło z powodu ostrożności haszemickiego monarchy.

Trzeba było zawrócić, ale w zamian mieliśmy czas na wypad do Palmiry. Po drodze udało mi się zrobić jedna z najgłupszych rzeczy w życiu. Zostawiłem w autobusie torbę z paszportem i wszystkimi pieniędzmi.

seamen

Kończymy memuary, czy pisać dalej?