Oczywiscie fenomenologizacja Ida oznacza: rozpATRYWANIE IDY tylko i wyłącznie w kategoriach sztuki filmowej: narracji, fabuły, gry aktorskiej, scenariusza etc. Jesli ktoś sie osmieli rozpatrywać Idę w odniesieu do zewnętrznych aspektów, wtedy będzei ciażył na nim zarzut "myślozbrodni" (Orwell) i powinien iść do obozu.... z polskimi komorami gazowymi...:

- http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/polskie-komory-gazowe-w-izraelskim-dzie nniku,538185.html

Jest też coś takiego jak nadinterpretacja. I wstyd za niektóre karty w historii Polski. Boli cię, że Polacy to nie tylko personifikacja martyrologii i bohaterstwa? To tylko film, rodzaj sztuki.

6. Niejaki "seamen" odkrywa perfidny spisek, mający przez powstanie filmu "Ida" zrzucić na Polaków odpowiedzialność za zbrodnie nazistowskie a na Żydów za zbrodnie stalinowskie w PRL. Wszystko to dzięki genialnej metodologii odejścia od fenomenalizacji filmu do jego totalnej kontekstualizacji.
7. Cała "prawdziwa Polska" przyjmuje metodologię w/w odkrywcy (totalna intertekstualizacja) i zakazuje jakiejkolwiek działalności artystycznej, ponieważ, jak powiedział nam w zaufaniu tenże badacz: "wszystko się ze wszystkim wiąże i z jednym się kojarzy" (nie powiedział, z czym konkretnie się kojarzy, ale możemy przypuszczać - sądząc po jego innych wiekopomnych dziełach - że z Żydami i antypolskością). Dopuszczalne są dzieła popkultury, które mogą się kojarzyć jedynie z d..ą (tzw. zasada "małego Jasia").