Ascetyczne czerń i biel, dziwne statyczne i przygniatające postać kadry. Nie wiem czy zauważyliście, ale dopiero ostatni kadr na drodze, jak wraca do klasztoru, jest w pewnym sensie tradycyjny. Inne są statyczne i dziwnie przesunięte ku górze, co właśnie daje ten efekt przytłoczenia. Nie można twórcom odmówić pomysłu na film, zarówno w kwestii treści jak i formy.
"Nie wiem czy zauważyliście, ale dopiero ostatni kadr na drodze, jak wraca do klasztoru, jest w pewnym sensie tradycyjny."
Naturalnie, że zauważyłem ;) Z pewnością nie jest to dziełem przypadku. Dodam jeszcze, że ów ostatni kadr, czy raczej ostatnia scena, to w pewnym sensie wizytówka Pawlikowskiego; jego dwa wcześniejsze najważniejsze filmy - "Ostatnie wyjście" i "Lato miłości" - mają podobne ostatnie sceny.
A to nie wiedziałem. Dzięki za info ;-). Tak czy siak strona wizualna to mocna strona filmu.
to nie jest polski film, tylko polskojęzyczna żydo-prowokacja. Są bardzo dobre recenzje tego żydokiczu na www. wolna-polska.pl
Szczerze mówiąc, zwróciłem uwagę na ten ostatni kadr dopiero po przeczytaniu Twojego komentarza. Ale masz racje, oczywiście.
Uwielbiam wychwytywać takie szczegóły warsztatu twórców. Pozwala to bardziej docenić ich pracę.
Szczurza gęba Idy będzie mnie jeszcze długo prześladować... taki zbój Gębon rodzaju męskiego (nazwa użyta przez... no kto pierwszy?)
Przez Żyda i zadeklarowanego ateistę... czyli jeszcze gorzej jak Ida, bo ta przynajmniej wybrała chrześcijaństwo
Film banalny, przereklamowany do bólu. Słaba fabuła, FA-TAL-NY dźwięk, bardzo prostolinijne dialogi nie wnoszące zupełnie niczego, gra aktorska prosto z tyłka i te niewyraźnie wypowiadane dialogi - dno! Ten genialny kadr o którym piszesz strasznie mnie drażnił w całym tym smętnym "arcydziele". Po niecałych 30 min wiedziałem jak się skończy - zakonnica da d@py i później i tak spierniczy do swojego klasztoru. Tandeta, aż wstyd pokazywać takie zacofane żydowskie łajno! Ten film nie byłby dobry nawet 30 lat wstecz, gdyż w tamtych czasach powstawały o wiele wiele lepsze produkcje. Ocena większa niż 4 to chyba objaw oskarowych sugestii i niczego więcej. Rzadko to piszę, ale kto mi zwróci ponad 1godz życia, którego straciłem???!!