Ida

2013
6,6 118 tys. ocen
6,6 10 1 118130
7,4 60 krytyków
Ida
powrót do forum filmu Ida

Doskonały brak uniwersalnego przekazu:
Inaczej odbierze ten film młodzież inaczej osoba pamiętająca czasy stalinizmu, inaczej Polak
inaczej Amerykanin jeszcze inaczej Żyd; inaczej osoba wierząca inaczej ateista.
A to dlatego, że film opowiada całą historię po łebkach.
Co zrozumie zagraniczny widz z pokrótce przedstawionej w dwóch niezapadających w pamięć
scenach zbrodniczej działalności Wandy? Polak pamiętający czym były czasy stalinowskie
pomyśli, że film będzie tłumaczył dlaczego wielu żydów po wojnie stało się oprawcami. Widz z
zagranicy zrozumie to w bardziej ogólny sposób, scena ma przedstawić po prostu
zdemoralizowaną Wandę jako kontrast dla anielskiej Idy. W pamięć zapadnie mu natomiast
wątek żydowski. Ale tutaj nie zrozumie dlaczego syn zabił żydów ukrywanych przez ojca. Nie
zrozumie skąd brał się ten strach. Nie będzie wiedział, że okupacja w Polsce jednak różniła się
od tej we Francji, że za ukrywanie Żyda groziła śmierć całej rodziny.
Jak zinterpretuje scenę, w której Ida wyrywa biblię Wandzie ateista, a jak chrześcijanin? Ateista
pomyśli tylko: „no tak, głupie dziewczę myśli, że dotyk nieczystej sprofanuje książkę”;
chrześcijanin „dlaczego ona nie pozwoli na przeczytanie ewangelii o jawnogrzesznicy albo o
synu marnotrawnym?”.

Doskonale losowe kadrowanie.
Zdarzają się piękne ujęcia, ale i okropne, w tym nowatorskie „od pół brody w górę i sufit”;
„odwrócony plan amerykański czyli od obojczyka w dół” itp.

Doskonale nic niewyrażająca twarz Idy.
Czy to kiedy dowiaduje się, że jest żydówką, czy że jej ciotka to Krwawa Wanda, czy to, kiedy
pierwszy raz w życiu uprawia seks. W scenie z odkopania szczątków być może coś wyraża, ale
akurat wtedy nowatorskie kadrowanie obcina głowę tytułowej bohaterce.

Prawie doskonale statyczna kamera.
Oprócz końcowej sceny, kiedy to obraz trzęsie się okropnie (także tło, nie tylko postać Idy w rytm
kroków). Robi to wrażenie, że prawie doskonale leniwy operator jednak ściągnął kamerę ze
statywu, ale nieprzyzwyczajony nie potrafi jej porządnie utrzymać, a pracowity na tyle żeby
rozłożyć szynę już nie jest.

Prawie doskonały brak muzyki.
Oprócz sceny wydobywania szczątków i sceny końcowej. Czy te dwie sceny są ważniejsze od
innych?

Prawie doskonale przeciętny film. W skali dziesięciostopniowej jednak nie da się ocenić filmu na
pół. Oceniam na 5 a nie 6 z powodu „prawie doskonałej” dykcji wiecznie półszepczącej Agaty
Kuleszy i już zupełnie odbiegającej od doskonałości dykcji Dawida Ogrodnika. Kilku zdań nie
udało mi się zrozumieć.

„Ida” próbuje poruszyć ważne tematy, ma swój klimat i ciekawą estetykę. Dlatego 5 a nie mniej
gwiazdek.

ocenił(a) film na 4
ma4eusz

w każdym polskim filmie właśnie to mnie denerwuje, aktorzy coś tam szemrzą pod nosami (a wiatr tańczy ulicami, hehe), a w "Idzie" już w ogóle cichutko szepczą i generalnie mówią mało. Skąpe dialogi i bitwa spojrzeń, to element wspólny dla wszystkich, i u Smarzowskiego, i u Komasy, bardzo mnie to drażni. Do tego dochodzi tło historyczne, które nie jest bez znaczenia, ja na pewno nie zrozumiałam wszystkiego tego, co twórcy mieli do przekazania. Nie wiem, jak statystyczny widz zza granicy ma cokolwiek zrozumieć. Wychodzi na to, że film jest skierowany do wąskiego grona odbiorców, tj. osób, które żyły w tych czasach w Polsce i ewentualnie historyków?? Z jednej strony szkoda, że młodszych się olewa, ale z drugiej - może to i dobrze, nie będą żyli przeszłością.

Ujęcia faktycznie są cokolwiek dziwne, eksperymenty chyba się nie udały, wyszło jakoś tak amatorsko. Pewnie się nie znam, ale takie jest moje odczucie. Film jest ewidentnie specyficzny, inny i wprowadził mnie w stan depresji (niezawodnie, jak każdy polski film ostatniej dekady, bez względu na jego gatunek).