Ciekawi mnie skad sie bierze fascynacja tym filmem ? Wizualnie przypomina mi Tron we krwi i na tym plusy sie koncza. Z ekranu wieje drewnem jesli poprostu nie MDF, historia jest tak opowiedziana, ze kompletnie nie wciaga. Mysle ze to co zachwycilo swiat to ten minimalizm i oszczedne aktorstwo, o ktorym swiat juz dawno zapomnial. Problem w tym ze nasze kino takie jest, drewniane, hermetyczne, patetyczne i w mojej opini nie do wytrzymania. W moich nominacjach Kulesza dostaje nagrode Drewniangeo Sloja... Kobita ktora od zawsze wszystko jedzie na jedno kopyto, jedna mina jak Nicolas Cage.